Warto inwestować w sport – rozmowa z Mieczysławem Majewskim

Osoby Mieczysława Majewskiego nie trzeba szczególnie przedstawiać. Mimo natłoku zadań, właściciel sponsora tytularnego Sokoła Aleksandrów Łódzki znalazł chwilę na rozmowę z oficjalną witryną klubu.

Redakcja: Dla wielu kibiców interesujących się na co dzień poczynaniami Sokoła jest pan drugą po burmistrzu Jacku Lipińskim najważniejszą osobą związaną z klubem. Zdaje pan sobie z tego sprawę, że tak jest pan postrzegany?

Mieczysław Majewski: Nie wiem czy zasługuje na takie miano. Burmistrz Jacek Lipiński jest fanem sportu i wspiera wszystkie dyscypliny w Aleksandrowie Łódzkim w tym również piłkę nożną. Ja jestem sponsorem Sokoła bo postanowiłem pomóc klubowi, jego zawodnikom i zarządowi. Nigdy nie byłem fanem piłki nożnej a szczególnie na takim poziomie rozgrywek.

Widać, że bardzo angażuje się pan w klub. Uczęszcza pan na mecze, pojawia się na zebraniach zarządu, posiada pan też bliskie kontakty czy to z piłkarzami, czy też sztabem szkoleniowym oraz zarządem. Można powiedzieć, że lubi być pan w centrum uwagi?

– Absolutnie nie. nie lubię być w centrum uwagi, ale lubię pomagać ludziom, którzy mają pasję a takich właśnie spotkałem w naszym klubie.

Skąd pojawiła się w zasadzie taka chęć pomocy drużynie z Aleksandrowa Łódzkiego?

Bo lubię pomagać ludziom, którzy mają pasję. Klub ma świetny sztab szkoleniowy i zawodników. W zarządzie są ludzie, z którymi współpracuje się doskonale. Prezes Paweł Kośla i wice prezes Piotr Sikora bardzo dobrze organizują pracę w klubie i widać w nich wielkie zaangażowanie.

Wspominał pan, że piłka nie do końca należała do kręgu pana zainteresowań. Jak w zasadzie stało się to, że pojawił się w środowisku piłkarskim? Obecnie traktuje pan to jako odskocznie od spraw codziennych, czy jest to też forma promocji i reklamy dla pana firm?

– Jak już powiedziałem ludzie, którzy są w klubie przekonali mnie abym im pomógł. Okazało się to pewnym wyzwaniem ale również przynosi mi to wiele satysfakcji. Owszem wspierając i sponsorując klub Sokół jednocześnie reklamuję firmę KONSPORT.

Przechodząc do samej działalności pana firmy, a dokładniej KONSPORTU, który jest głównym sponsorem klubu. Czym dokładnie zajmuje się ta firma?

– KONSPORT jest przedsiębiorstwem, które od blisko trzydziestu lat produkuje tradycyjne i przemysłowe systemy ogrodzeniowe. Od ok. 10 lat budujemy również ogrodzenia przy trasach szybkiego ruchu i autostradach. Nasze systemy ogrodzeniowe doceniane są w Polsce i zagranicą. Jesteśmy jedną z największych firm ogrodzeniowych w naszym kraju.

Jakimi sukcesami może pochwalić się pana firma?

KONSPORT to firma rozpoznawalna ma już swoją markę co bardzo mnie cieszy. Współpracujemy z wieloma dużymi producentami  z branży metalowej a niektórzy z nich są przyjaciółmi i sponsorami Sokoła. Wymienię tu firmę Plast-Met producenta systemów ogrodzeniowych z Trzebnicy, firmę Profil System producenta kształtowników stalowych ocynkowanych z Wojkowic. Sukcesem dla mnie jest to, że firma KONSPORT jest firmą rodzinną.

Widać, że jest pan osobą, która od początku wiedziała, jak ma wyglądać pana kariera zawodowa. Jakie plany ma pan w perspektywie kolejnych lat, może jakieś w perspektywie samego klubu?

Marzy mi się, żeby Sokół wszedł do II ligi. Będzie to mój osobisty sukces. Wiem, że wszystkim w klubie bardzo na tym zależy.

Jako osoba obyta w biznesie, czego pana zdaniem brakuje w Sokole, aby klub stał na jeszcze lepszym poziomie?

– Organizacyjnie jesteśmy już przygotowani nieźle. Mamy głównego sponsora w postaci gminy Aleksandrów Łódzki z burmistrzem na czele, który bardzo nam pomaga. Dodatkowo klub jest wspierany przez takie firmy, jak PGKiM, Terri, Profil, Adrian, Petecki, Legs, Sandra, , Plastmet, Magma, Lady Kama, czy Porta Lis oraz innych przyjaciół i partnerów. Im również trzeba mocno podziękować, nie mniej jednak sponsorów nigdy za wiele. Każde wsparcie finansowe pozwoli na jeszcze lepsze funkcjonowanie klubu. Potrzebowa również kibiców, którzy duchowo muszą wspierać zespół. Obecnie przychodzi ok 300-400 fanów. Gdyby było ich ok. 1000, piłkarze z pewnością o wiele bardziej poczuliby wsparcie aleksandrowian.

Śmiało można powiedzieć, że ostatni rok przyniósł w Sokole wiele korzyści zarówno pod kątem organizacyjnym, jak i wizerunkowym. Uważa pan, że te ostatnie miesiące przyniosły za sobą pozytywne zmiany?

– Chyba każdy to zauważa. Klub posiada bardzo dobry poziom organizacyjny, zapewnia dobre warunki piłkarzom. Jesteśmy fajnie ubrani, mamy większość tego, aby osiągnąć sukces.

Poprawa wizerunku klubu powiązała się z sukcesami drużyny. Zespół prowadzi w trzeciej lidze grupie I. Jest to dla pana spore zaskoczenie?

– Absolutnie nie. Wiedziałem, że tak będzie. Jeszcze raz powtórzę, organizacyjnie próbujemy robić wszystko jak najlepiej i zapewnić najlepsze warunki, a zawodnicy się potem odpłacają dobrą grą. W tym momencie tworząc taki duet mamy bardzo duże szanse, aby osiągnąć sukces.

W poprzednim sezonie prezes Finishparkietu Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie bardzo chciał pogodzić dwa łódzkiego kluby. Tym razem rywalami Sokoła jest również Widzew, ale i też Lechia. Pan również miałby sporą satysfakcję, gdyby szczególnie udało się wyprzedzić drużynę z Łodzi?

– To wiadoma sprawa. Jest to nasz cel podstawowym. Zrobimy wszystko, aby zrealizować to, co zakładaliśmy na początku jesieni. Od początku sezonu założyliśmy sobie, aby być przynajmniej w pierwszej trójce, żebyśmy mogli na wiosnę walczyć o awans do II ligi. Po pierwszych meczach widać było, że mamy silny zespół. Zimą testowani są kolejni gracze, którzy mam nadzieję wzmocnią drużynę i w końcowym rozrachunku rozgrywki skończą się dla nas szczęśliwie.

Nic nie zapowiada tego, aby z Sokoła mieli odchodzić kluczowi zawodnicy. Gdzie doszukiwałby pan się „przewagi” Sokoła nad drużyną z Łodzi? Co pana zdaniem przełożyło się na taki układ sił w tabeli?

– Zasadniczą różnicą jest to, że zespół Widzewa z góry założył fakt, że musi awansować do II ligi i nie widzi innej możliwości. To jest olbrzymia presja. Podobnie było w skokach narciarskich. Adam Małysz twierdził, że presja nie pozwalała mu daleko skakać. Dopiero konsultacje z psychologiem przełożyły się na późniejsze sukcesy. Mam nadzieję, że podobnie będzie w naszym przypadku. My na dobrą sprawę nie musimy, tylko możemy. Nikt nie będzie zaskoczony, jeśli nie wywalczymy tego awansu, ale tego nie zakładam. Nie przyglądam się tak blisko drużynie Widzewa i nie mam na ich temat większego zdania. Presja na pewno jest wielka. To się czuje czytając gazety, czy portale internetowe. U nas panuje za to spokój i tym spokojem chcemy osiągnąć sukces.

Co przekazałby pan przyszłym sponsorom klubu. Dlaczego warto inwestować w Sokół?

Bo to drużyna z potencjałem. Klub rozwija się i dzięki naszej grupie przyjaciół będzie coraz lepszy. Młodzież, w którą zainwestujemy to nasza przyszłość.  Namawiam nowych sponsorów do współpracy – daje to dużo satysfakcji, promuje wasze firmy i nasz Aleksandrów Łódzki. Chcę też podziękować wszystkim dotychczasowym sponsorom i przyjaciołom naszego Sokoła

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *