W sobotę młodzi piłkarze Sokoła z rocznika 2001 rozgrywali jeden z najważniejszych meczów w bieżącym sezonie II Ligi Wojewódzkiej (junior mł. B1 ). Podopieczni trenera Jakuba Światłowskiego mierzyli się z zajmującym 2 miejsce w tabeli WNS Łódź, zielono-biało-zieloni przystępowali do spotkania jako lider.
Mecz od samego początku toczył się w szybkim tempie, a przewagę optyczną zyskiwali z minuty na minuty goście. Pierwszą groźna akcja nawiązała się po świetnym prostopadłym podaniu z głębi pola jednego z pomocników Sokoła do Wojtka Świercza. Skrzydłowy znalazł się na skraju pola karnego i starał się dograć do pustej bramki Fabianowi Kierskiemu, jednak defensor WNS-u zdołał wybić piłkę na rzut rożny. W kolejnej akcji Świercz poszedł z piłką lewą stroną i został sfaulowany niedaleko lini szesnastki. Kąt był jednak na tyle ostry, że strzał był niemożliwy, oglądaliśmy więc bardzo mocne, płaskie dośrodkowanie Kasierskiego po którym bramkarz gospodarzy „wypluł” futbolówkę przed siebie. W dobrym miejscu stał wcześniej wspomniany Świercz, który bez zastanowienia oddał strzał z pierwszej piłki z woleja, ta odbiła się jeszcze od słupka i mimo że finalnie nie dotknęła siatki to było widać ewidentnie, że przekroczyła linie bramkową całym obwodem zanim wybił ją rozpaczliwie interweniujący obrońca łodzian. Zrobiło się 1-0 dla drużyny z Aleksandrowa i takim wynikiem też zakończyła się pierwsza połowa meczu.
W drugiej podrażniony WNS chciał jak najszybciej odrobić straty i rzucił się na gości. Na szczęście tego dnia linia defensywna była przez cały mecz niezwykle skupiona i konsekwentna, co skutkowało rozbijaniem kolejnych prób WNS-u. W tym spotkaniu dużo było fauli z gatunku taktycznych, a co za tym idzie żółtych kartek. Mimo to kolejne sytuacje strzeleckie się pojawiały. Najpierw Kamil Murgrabia łatwo ograł obrońcę, wypracowując sobie tym samym dobrą okazje, jednak uderzył za lekko i golkiper wyłapał to uderzenie. Następnie zaatakował zespół z Łodzi, jeden z graczy naszych rywali miał świetną piłkę na strzał z około 15 metrów, ale strzelił dla odmiany zdecydowanie za mocno i futbolówka poszybowała nad poprzeczką.
W końcówce meczu zawodnicy trenera Jakub Światłowskiego mieli kolejną szanse pozwalająca już na „zabicie” meczu i tym razem wykorzystali ją. Murgrabia obsłużył kapitalnym podaniem Jakuba Horoszkiewicza a ofensywy pomocnik Sokoła wykończył akcje strzałem po długim rogu, piłka po odbiciu ponownie od słupka wpadła do siatki. W tym momencie wiadomo było kto wyjdzie zwycięsko z tego pojedynku, w zawodnikach drużyny przeciwnej widać już było frustracje. W doliczonym czasie gry Fuss sfaulował zawodnika WNSu i mimo że był to faul jakich wiele, nie brutalny to sfaulowany gracz zareagował bardzo agresywnie. Rzucił się na piłkarza Sokoła, doszło do szarpaniny i utarczki słownej. Arbiter ukarał obydwu tak samo, czerwoną kartką. Chwile późnej zakończył to widowisko, mimo niezbyt przyjemnego incydentu na sam koniec radość pod zwycięstwie na boisku oraz w szatni była bardzo duża.
Dzięki tej wygranej aleksandrowianie dalej zajmują fotel lidera. Zwycięstwo w pełni zasłużone i teraz pozostało skupić się na kolejnym meczu, który będzie miał miejsce w sobotę 26.05.2018 w Aleksandrowie Łódzkim. Rywalem będzie Unia Skierniewice.
WNS Łódź – Sokół Aleksandrów Aleksandrów Łódzki 0:2
Bramki: Świercz, Horoszkiewicz