Sokół U-17: Komplet zwycięstw na wiosnę i fotel lidera

Od trzech zwycięstw rozpoczęli wiosenne rozgrywki zawodnicy z rocznika 2001.

Podopieczni trenera Jakuba Światłowskiego od samego początku meczu przejęli inicjatywę na boisku, rozgrywając piłkę i szukając okazji do zdobycia bramki. Gospodarze postawili jednak twarde warunki grając bardzo ostro i agresywnie, szukając swoich szans w kontratakach i stałych fragmentach gry. Mimo przewagi optycznej, zielono-biało-zielonym nie udało się zdobyć bramki w pierwszej połowie. Na przerwę obie ekipy schodziły więc remisując 0-0.

W drugiej części gry przewaga gości zaczęła zarysowywać się jeszcze bardziej. Już w drugiej minucie drugiej połowy po odbijance w polu karnym Warty, piłka trafiła do Wojtka Świercza, który zagrał do Fabiana Kasierskiego, a ten krótko przyjął futbolówkę i błyskawicznie oddał strzał po krótkim rogu, pokonując bramkarza z Sieradza. Sokół wyszedł na prowadzenie ale wyraźnie nie był nasycony tylko jedną bramką i dalej atakował. Kilkanaście minut później swoiste wejście smoka zanotował rezerwowy tego dnia napastnik Mikołaj Sadowski, który już w jednej ze swoich pierwszych akcji zdobył pięknego gola po uderzeniu wolejem. Zrobiło się 2-0 i wpłynęło to bardzo dobrze na naszych zawodników, byli jeszcze pewniejsi siebie i przejęli już pełną kontrole nad boiskowym wydarzeniami.

Na gospodarzy natomiast drugi gol wpłynął wręcz demobilizująco. Zamiast skupić się na grze w piłkę zaczęli uciekać się do coraz brutalniejszych fauli. Nie przeszkodziło to jednak młodym piłkarzom Sokoła w zdobyciu jeszcze jednej bramki. Po akcji i asyście Jakuba Horoszkiewicza po raz drugi w tym spotkaniu piłkę w siatce mocnym kopnięciem w dolny róg bramki umieścił Sadowski. Kolejny należy nadmienić że nasi rywale grali wyjątkowo ostro i w samej końcówce spotkania po faulu na najczęściej faulowanym tego dnia Horoszkiewiczu, obrońca Warty dostał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Chwilę późnej sędzia zakończył mecz, a nam pozostało cieszyć się z udanej inauguracji sezonu i przygotowywać się już do kolejnego meczu.

Kolejne spotkanie zespół z Aleksandrowa rozegrał u siebie 07.04.2018 z zespołem WNS Łódź. Ten rywal jest zawodnikom z Aleksandrowa dobrze znany, mecze z nim zawsze były trudne, a o końcowym wyniku decydowały detale. Nie dziwi więc szczególna motywacja na to spotkanie. Mecz, który na początku był bardzo wyrównany z lekkim wskazaniem na gospodarzy. Niewiele było okazji i strzałów, gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Przełomowy moment dla pierwszej połowy a może i nawet całego widowiska nastąpił w 22. minucie kiedy to Horoszkiewicz został sfaulowany w polu karnym. Arbiter wskazał na wapno, do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Świercz i precyzyjnym strzałem dał swojej drużynie prowadzenie.

Obraz gry po tym trafieniu nie zmienił się diametralnie, jednak zawodnicy trenera Światłowskiego raczej kontrowali to co działo się na placu gry. Goście byli groźni jedynie po stałych fragmentach gry, lecz za każdym razem obronie Sokoła udawało się wybronić. W 30. minucie boisko musiał opuścić Kasierski z groźnie wyglądającym urazem ręki, na całe szczęście okazało się że to tylko stłuczenie i napastnik nie musiał pauzować nawet jednego treningu. Wynik do przerwy nie uległ już zmianie.

W drugich 40 minutach, dobry okres gry mieli przyjezdni, nie przełożyło się na szczęście na żadne groźne sytuacje bramkowe. Aleksandrowianie wykorzystali to i podwyższyli wynik po indywidualnej akcji Patryka Janowskiego, który mimo ostrego ataku ze strony przeciwnika zdołał dograć do Świercza. Sędzia zastosował przywilej korzyści, a strzelec pierwszej bramki mając przed sobą tylko jednego obrońcę minął go szybkim zwodem na prawą nogę i płaskim strzałem przy słupku pokonał golkipera WNS-u. Po drugim ciosie zespół z Łodzi nie był już w stanie ruszyć na gospodarzy. Gol dobijający przyjezdnych padł w doliczonym czasie gry, po świetnej kontrze, Horoszkiewicz wyszedł „sam na sam” z bramkarzem i wykończył pewnie tę sytuacje. Ostatni gwizdek sędziego wybrzmiał jeszcze zanim WNS zdążył wznowić grę od środka. Pewne zwycięstwo 3:0 i wielka radość po meczu na boisku i w szatni.

Trzecie spotkanie w tym sezonie podopieczni Światłowskiego rozgrywali w Skierniewicach 14.04.2018. Rywalem była miejscowa Unia Skierniewice. Po dwóch zwycięstwach z rzędu Sokół był zmotywowany by wygrać trzeci raz. W swoim stylu od pierwszego gwizdka arbitra zielono-biało-zieloni chcieli narzucić swoje warunki przeciwnikom. Udało się to, aleksandrowianie budowali swoje akcje od tyłu, Unia natomiast zaczęła mecz cofnięta. Sytuacje bramkowe były kwestią czasu. Kilka strzałów zawodników Sokoła było niecelnych, inne wyłapał bramkarz. W końcu jednak po odbiorze w środkowej strefie boiska i szybkiej kontrze Świercz dośrodkował do Horoszkiewicza, pomocnik Sokoła opanował piłkę i oddał silny strzał, cudowną paradą popisał się jednak golkiper gospodarzy. Na szczęście do odbitej piłki dopadł Świercz i wykorzystując niezdecydowanie defensywy Unii oddał mocy strzał w dolny róg bramki. Tym razem bramkarz był bez szans i zrobiło się 1-0 dla Sokoła.

Dalsze fragmenty tego widowiska to dominacja przyjezdnych i kolejne okazje. Między innymi w słupek z rzutu wolnego trafił Kasierski. W końcówce pierwszej części gry goście wyprowadzili kolejną kontrę. Tym razem Świercz dograł do Kasierskiego, który z zimną krwią umieścił futbolówkę w siatce. Do przerwy było więc 2-0 dla zespołu trenera Światłowskiego.

W drugiej odsłonie meczu nic się nie zmieniło oprócz tego że drużyna z Aleksandrowa miała jeszcze więcej sytuacji. Padły dwie nieuznane bramki strzelone ze spalonych przez Kasierskiego i Sadowskiego. Ostatecznie jednak trzeci gol i tak padł, a jego autorem był Łukasz Nagadowski. W samej końcówce były jeszcze okazje, ale ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i po raz trzeci z rzędu było 3-0 dla Sokoła. Młodzi zawodnicy z Aleksandrowa wskoczyli tym samym na fotel lidera z kompletem punktów. Trenera i piłkarzy cieszy też z pewnością fakt, że we wszystkich meczach udało się zachować czyste konto. Kolejne spotkanie rocznik 2001 zagra u siebie z Mazowią Tomaszów Mazowiecki 22.04.2018.

 

Warta Sieradz 0-3 Sokół Aleksandrów

Bramki: Kasierski, Sadowski(2)

Sokół Aleksandrów 3-0 WNS Łódź

Bramki: Świercz(2), Horoszkiewicz

Unia Skierniewice 0-3 Sokół Aleksandrów

Bramki: Świercz, Kasierski, Nagadowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *