Zawodnicy Sokoła Aleksandrów Łódzki z rocznika 2005 po raz siódmy z rzędu zagrali na przysłowiowe „zero z tyłu” i pewnie pokonali Górnika Łeczyca 6:0. W wyjazdowym spotkaniu na listę strzelców wpisali się: Jakub Bartok, Jakub Stasiak, Daniel Lubiszewski, Michał Osieja, Wiktor Leszczyński oraz Maksymilian Lubiszewski.
Już w pierwszej akcji Sokół mógł objąć prowadzenie. Dobrym podaniem popisał się Jakub Damazer, a oko w oko z bramkarzem stanął Jakub Bartok. Niestety napastnik zielono- białych uderzył nad poprzeczką. Skuteczniej było chwilę później. Świetne prostopadłe podanie zademonstrował Igor Wieczorek, zaś Bartok tym razem ze spokojem wpisał się na listę strzelców. Ataki Sokoła nie ustawały i w krótkim czasie prowadzenie powinno być podwyższone. Niestety tak się nie stało, gdyż aleksandrowianie seryjnie marnowali okazje. Po dograniu od Bartoka, dobrą szansę miał Bartłomiej Piermanicki, lecz mając przed soba tylko bramkarza nie trafił w futbolówkę. Dwa strzały z dystansu oddał również Wieczorek, ale były zbyt lekkie, aby pokonać golkipera. Kolejną okazję miał Bartok, ale będąc sam na sam z bramkarzem przegrał ten pojedynek. Chwilę później mogliśmy oglądać bramkę z kategorii „stadiony świata”. Na uderzenie z około 30 metrów zdecydował się Wiktor Leszczyński. Piłka odbiła się od wewnętrznej części słupka, poszybowała wzdłuż linii i ostatecznie nie znalazła się w siatce .
Następnie znów aktywnością wykazał się Bartok, lecz po raz kolejny brakło skuteczności. Napastnik Sokoła wpadł w pole karne rywali i miał dobrą okazję do strzału. Zamiast tego dał się wypchnąć obrońcom i z dobrej sytuacji nic nie wyniknęło.Sokół zdobył wreszcie bramkę, lecz sędzia dopatrzył się spalonego. Dobre podanie od Wieczorka otrzymał Leszczyński i pokonał bramkarza, lecz niestety nadal było tylko 1:0. Górnik zdołał odpowiedzieć dwukrotnie strzałami z rzutu wolnego ze znacznej odległości, lecz pewnie w bramce zachował się Kamil Sobczak. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem Sokoła, pomimo ogromnej przewagi. To nie podobało się trenerowi Kamilowi Kmieciowi i przed rozpoczęciem drugiej odsłony, nastąpiło aż 5 zmian w składzie.
Obraz gry nie uległ zmianie i huraganowe ataki trwały w najlepsze, z tą różnicą, że worek z bramkami wreszcie się rozwiązał. Aleksandrowianie wreszcie podwyższyli prowadzenie za sprawą Jakuba Stasiaka. Dobrą robote przy tym trafieniu wykonał Damian Kręcikowski, który zrobił miejsce w polu karnym Stasiakowi, a ten przyjął piłkę na głowę i strzałem z powietrza pewnie pokonał bramkarza. Ataki podopiecznych trenera Kmiecia nie ustawały i niedługo potem mieliśmy już 3:0. Dobrym dośrodkowaniem z prawej strony popisał się Stasiak, a futbolówka spadła pod nogi Daniela Lubiszewskiego. Gracz Sokoła ładnym strzałem z woleja pokonał golkipera Górnika. Nie był to koniec trafień w drugiej połowie, co stanowiło ewidentny kontrast dla pierwszej, nieskutecznej odsłony meczu. Piłka spadła przed pole karne pod nogi Leszczyńskiego. Skrzydłowy Sokoła oddał potężny strzał, który przełamał ręce interweniującego bramkarza i było już 4:0.
Chwilę potem świetnym prostopadłym podaniem popisał się Kręcikowski, a w pole karne wpadł Michał Osieja. Gracz Sokoła zdecydował się na strzał, lecz bramkarz obronił. Lepsza decyzją byłoby tu dogranie do któregoś z kolegów, którzy otrzymali by podanie do pustej bramki. Co nie udało się w tej akcji, udało się za chwilę. W pole karne dośrodkowywał Stasiak, a walkę z obrońcą wygrał Kręcikowski i przedłużył piłkę. Przed szansą stanął Osieja i tym razem nie miał problemu ze zdobyciem gola. W końcówce oglądaliśmy jeszcze jedną bramkę. W polu karnym walkę o piłkę wygrał Artur Kabaciński i dograł do Maksymiliana Lubiszewskiego. Obrońca Sokoła uderzył technicznie pod poprzeczkę i tym samym postawił kropkę nad „i”. Tym samym zielono- biali utrzymali prowadzenie w lidze C2 Trampkarz grupa 2 i przewodzą stawce z bilansem bramkowym 29:0. Za tydzień jednak bardzo ciekawie zapowiadające się spotkanie z Maliną Piątek, które można reklamować jako „mecz na szczycie”. Rywale znajdują się w tabeli tuż za plecami aleksandrowian i tracą do nich 2 punkty.
Górnik Łęczyca- Sokół Aleksandrów Łódzki 0:6 (0:1)
Bramki dla Sokoła: Jakub Bartok, Jakub Stasiak, Daniel Lubiszewski, Wiktor Leszczyński, Michał Osieja, Maksymilian Lubiszewski
Skład Sokoła: Sobczak (Urbanowicz) – Dybała (Kabaciński), Włodarczyk, Studniarek (Osieja), M. Lubiszewski, Witczak, Wieczorek, Damazer (Nowacki(D. Lubiszewski), Piermanicki (Stasiak), Leszczyński, Bartok (Kręcikowski)