W ostatnich dniach, zawodnicy Damiana Ostrowskiego i Grzegorza Lewandowskiego rozegrali dwa kolejne spotkania z których udało się ugrać jedynie punkt.
W sobotę 29 września, drużyna Sokoła Aleksandrów Łódzki, rozegrała na własnym boisku mecz z Andrespolią Wiśniową Górą. To piłkarskie spotkanie bez wątpienia można nazwać “heroiczną walką do ostatnich minut”. Po początkowym leniwym i wręcz ospałym początku gry naszych Sokolików nastąpił w zespole szybki wzrost zaangażowania. Widać było pewien strach i sparaliżowanie, które mogło być podyktowane wspomnieniem niefortunnego meczu rundy wiosennej z tym właśnie przeciwnikiem, w którym na skutek licznych fauli ze strony rywala nabyliśmy groźnych kontuzji.
Mecz rozpoczęliśmy z dużym dystansem i wycofaniem. Stąd już w pierwszej minucie straciliśmy pierwszą bramkę. Dość szybko udało nam się nadrobić straty – po celnym strzale “z główki” Mateusza Kasprzyka w pierwszej części meczu. Bramki wpadały jedna po drugiej. Jednak nasz rywal szybko zdobył znaczące prowadzenie i zdystansował nas wynikiem aż 6:3. Wtedy w serca aleksandrowian wstąpił duch walki i “piłkarska złość”. Czasu było jednak zbyt mało i zawziętą walką udało nam się dosłownie w ostatnich minutach meczu dogonić zespół rywali i zremisować 6:6.
Bramki zdobyli odpowiednio:
Mateusz Kasprzyk
Jan Owczarek
Dawid Maas
Jan Jakóbiak
Jan Owczarek
Dawid Maas
——————————————————————————————————————————————-
W piątek 5 października w Zgierzu, Sokół Aleksandrów Łódzki rozegrał swój piąty mecz z liderem w grupie – drużyną MPK Borutą Zgierz. Mecz był bardzo emocjonującym widowiskiem z dynamicznym akcjami podbramkowych, które zaprocentowały trzema bramkami w wykonaniu:
Jana Frątczaka – 2 bramki: w 22 i w 31 minucie meczu oraz Jakuba Wolskiego – bramka w 52 minucie meczu.
Mimo porażki 3:4 zielono-biali mogą być zadowoleni z czystej gry fair play zarówno naszej, jak i rywala oraz licznych akcji w polu na wysokim poziomie.