W miniony poniedziałek 5 czerwca byliśmy świadkami bardzo emocjonującego meczu pomiędzy zawodnikami Sokoła Aleksandrów Łódzki i SAP II Andrespolią Wiśniowa Góra.
Od pierwszych minut, tempo gry było zaskakująco wysokie i po obu stronach boiska obserwowaliśmy zwarte i pełne dynamiki akcje. Niestety już w pierwszych minutach padł nieuchronny celny strzał w światło naszej bramki. To wzmogło zapał i zaangażowanie zawodników Sokoła, którzy starali się prowadzić prawidłowo akcje wielopodaniowe i zbliżać się do bramki przeciwnika. Niestety pod względem techniki i operowania piłką w tym meczu lepiej prezentowała się Andrespolia. Ich gra była bardziej widowiskowa, obfitowała w celne długie podania, w tym również diagonalne, co powodowało szybki zwrot akcji i wiele na szczęście nie celnych strzałów w stronę naszej bramki. I tu należy pochwalić piękną postawę naszego bramkarza Oskara Jurczuka, który wybronił wiele trudnych akcji i wykazał się wzorową postawą oraz opanowaniem. To zdecydowanie był “jego mecz”.
Pomimo porażki 0:2, którą odnieśliśmy, to sportowe starcie było pełne ciekawych zwrotów akcji, zaciętej walki naszych Sokołów w sytuacjach podbramkowych (liczne “dobitki”). W drugiej części meczu to my obejmowaliśmy inicjatywę i pozostaje wrażenie, że zabrakło szczęścia i czasu aby strzelić bramkę kontaktową. Swoją zaciętością udało się zawodnikom Sokoła zatrzymać liczne ataki przeciwnika, ale też stworzyć kilka bardzo groźnych sytuacji podbramkowych.
Przed drużyną Damiana Ostrowskiego ostatni mecz rundy wiosennej, który odbędzie się w w środę z kolejnym bardzo silnym przeciwnikiem Stalą Głowno. Trzymamy mocno kciuki za naszych Sokolików, liczymy na brawurowe akcje, więcej szczęścia i komunikacji.