Sokół przegrał z ŁKS II Łódź. Porażka w ostatniej minucie

W sobotę piłkarze Sokoła Aleksandrów przegrali wyjazdowy mecz z rezerwami Łódzkiego Klubu Sportowego 1:2 (1:1). Gola stracili w ostatniej minucie.

Spotkanie rozegrane na boisku Akademii Piłkarskiej ŁKS mogło się podobać kibicom. Zobaczyliśmy fanów łódzkiego zespołu oraz liczną grupę z Aleksandrowa. W 27. minucie padł pierwszy gol dla Sokoła. Mateusz Lis odnalazł się doskonale w polu karnym i wykazał się dużym doświadczeniem. Wykorzystał dogodną sytuację uderzając sprytnie po ziemi tuż obok słupka. Sokół podobnie jak w meczu z Pelikanem nie cieszył się zbyt długo ze strzelonego gola. Dwie minuty później łodzianie wykorzystali błąd w defensywie i doprowadzili do remisu.

Po przerwie wpadła tylko jedna bramka. Od 86. minuty Sokół grał w przewadze jednego zawodnika. Były nasz piłkarz Damian Nowacki ujrzał drugą żółtą kartkę. Stało się jasne, że remis jest na wyciągnięcie ręki i wystarczyło grać cierpliwie do ostatniego gwizdka sędziego. Niestety, ale w doliczonym czasie gry wydarzyło się to, co mogło się znacznie wcześniej wydarzyć. Czyli z bocznego sektora boiska rozpoczęła się akcja, która zakończyła się golem. Właśnie w bocznych strefach ŁKS praktycznie od początku meczu miał za dużo miejsca i w konsekwencji tworzył groźne sytuacje. Sokół wrócił do Aleksandrowa bez punktów. Szkoda, bo jeden był w zasięgu, a przy odrobinie szczęścia losy mogły się potoczyć na korzyść aleksandrowian. Niestety, taki jest futbol i trzeba wyciągnąć wnioski.

Przed piłkarzami kolejny ligowy mecz. W sobotę (19 marca) Sokół zagra u siebie z GKS Wikielec. Nasz najbliższy rywal zremisował u siebie bezbramkowo z Ursusem Warszawa.

ŁKS II Łódź – Sokół Aleksandrów 2:1 (1:1)
Bramki: 29. Sójka, 90+3. Zając – 27. Lis.

Skład Sokoła: Kowalski – Wojciechowski, Bartosiński, Król – Lis, Kobiera, Golański (87. Dubenkov), Kania – Pawlak (75. Tazbir), Góral, Maćczak.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *