Mateusz Wdówka: Wyniki sparingów zależały wyłącznie od naszej postawy

Czterdzieści pięć minut zanotował w sobotnim sparingu młody stoper Mateusz Wdówka. Sam zainteresowany przyznaje, że kilka dni wolnego z pewnością się przydadzą po tak ciężkim tygodniu.

Redakcja: Za wami kolejny sparing w tym okresie przygotowawczym. Jak oceniłbyś wasz występ w sobotnim starciu z Jarotą Jarocin?

Mateusz Wdówka: Myślę, że zagraliśmy dobre zawody i mimo zmęczenia udało nam się okazale je wygrać. To zwycięstwo tylko podsumowało naszą ciężką pracę na obozie.

Wydawało się, że ten mecz będzie dla was trudniejszy niż pojedynek z Mieszkiem Gniezno, tymczasem odnieśliście lepszy rezultat. Gracze z Jarocina prezentowali się twoim gorzej niż ekipa z Gniezna?

– Moim zdaniem gracze Mieszka zagrali na podobnym poziomie, co zawodniczy z Jarocina, a wyniki zależały tylko i wyłącznie od naszej postawy na boisku.

Dzień wcześniej trener lekko wam chyba już odpuścił, to pozwoliło w pewnym stopniu być lepiej przygotowanym do sobotniej gry?

– Każde jednostki treningowe staramy się wypełniać na 110%. Trening w piątek rano był trochę luźniejszy, ale miał swój przekaz i musieliśmy na nim się skupić, natomiast popołudniu mieliśmy turniej, który jak najbardziej wyszedł na plus i większość z nas, jak nie wszyscy starali się zagrać jak najlepiej.

Zakończyliście tygodniowy obóz. Dla ciebie był to pierwszy taki wyjazd z zespołem, jak wrażenia?

– W zasadzie był to już mój drugi wyjazd, gdyż w zeszłym roku pojechałem również na obóz zimowy. Wszystko było profesjonalnie załatwione. Mieliśmy bardzo dobre warunki do treningów oraz sam ośrodek był świetnie przystosowany. Jestem zadowolony z tego tygodnia.

Trener szczególnie zwracał ci na coś uwagę przez te kilka dni, nad czym według niego musisz jeszcze popracować?

– Tak, trener wiele razy powtarzał mi, że muszę popracować nad komunikacją na boisku, gdyż jestem za cichy i muszę więcej podpowiadać drużynie. Jakby nie patrzeć jestem ostatnim poza bramkarzem, który widzi najwięcej na boisku.

Do zajęć wracacie w środę. Trzy dni wolnego to coś, czego wam trzeba?

– Każdy z nas odczuwa trudy tego tygodnia. Trzy dni wolnego pozwolą nam odpocząć, zregenerować siły i w środę wracamy znów do ciężkiej pracy, która będzie mieć swoje owoce w lidze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *