Kończymy przygodę z Pucharem – relacja meczu z KS Paradyż

Nie tak wyglądać miało środowe popołudnie w Paradyżu. Po emocjonującym spotkaniu, zakończonym dogrywką, piłkarze Sokoła KONSPORT Aleksandrów Łódzki przegrali w półfinale Wojewódzkiego Pucharu Polski z KS Paradyż 3:5.

Faworyzowani aleksandrowianie od początku meczu próbowali konstruować akcję atakiem pozycyjnym, lecz biorąc pod uwagę wąskie boisko w Paradyżu, bezbłędnie w obronie zachowywali się defensorzy rywali. Gospodarze mimo to próbowali odgryzać się zielono-białym i sami chwilami zbliżali się w okolicę szesnastki Michała Brudnickiego. Podobnie zresztą nic z tego nie wynikało. W 24.  minucie udało im się jednak o dziwo wyjść na prowadzenie, kiedy to jedenastkę bezbłędnie wykorzystał Rafał Nowak.

Podrażnieni podopieczni Piotra Kupki ruszyli do odrabiania strat i już dziesięć minut później sami stanęli przed szansą z jedenastu metrów. Podobnie jak w Kurzętniku do piłki podszedł Łukasz Chojecki i tym razem lepszy okazał się bramkarz rywali. Niewykorzystana sytuacja zemściła się bardzo szybko, gdyż już dwie minuty później. Zawodnicy z Paradyża wyszli z kontrą i po dośrodkowaniu z lewego skrzydła, ponownie wpakował piłkę do siatki Nowak, Niedługo potem zakończyła się pierwsza odsłona meczu, a w przerwie musiało dość do zmian, aby myśleć o korzystnym rezultacie.

Dwie roszady w składzie i prawdopodobnie męska rozmowa w szatni wpłynęły pozytywnie na aleksandrowian, którzy z zębem ruszyli na swoich przeciwników. Już w 59. minucie, strzałem pomiędzy nogami, bramkarza pokonał Bartosz Mroczek, lecz wcześniej arbiter wskazał pozycję spaloną. Co ciekawe, na “ofsajdzie” był Chojecki, który  specjalnie nie zaliczył kontaktu z futbolówką, aby uczynił to kolega z drużyny.  Niedługo potem Mroczek znalazł się sam na sam z golkiperem rywali, lecz tym razem on popisał się dobrą interwencją.

Sokół złapał kontakt w 70. minucie, kiedy po kombinacyjnej akcji, bramkarza pokonał Sebastian Kobiera. Nie minęło pięć minut, a na tablicy świetlnej było już 2:2. Dośrodkowanie zamknął Chojecki, a mecz otworzył się na nowo. Gdy wydawało sie jednak, że to goście pójdą za ciosem i skończą mecz w regulaminowym czasie, bramkę zdobyli gospodarze. Po kolejnej kontrze po rozegraniu rzutu rożnego, rzut karny wywalczył jeden z zawodników z Paradyża, a jedenastkę na bramkę zamienił Maciej Witczak. Na szczęście, aleksandrowianie zdołali jeszcze powrócić do gry i po sporym zamieszaniu w szesnastce, w 88. minucie, gola zdobył Aleksander Ślęzak. W regulaminowym czasie gry nie doczekaliśmy się więcej bramek, co oznaczało kolejne 30 minut gry.

Podobnie jak po zmianie stron, to Sokół dyktował warunki w pierwszej części dogrywki. Brakowało jednak dokładności przy strzale głową Adriana Marciocha, a bardzo dobre uderzenie z dystansu Jakuba Szarpaka  wybronił bramkarz. Druga połowa dogrywki nie wyglądała już jednak tak dobrze, a pierwsze groźne ostrzeżenie dał Krzysztof Łukasik, który uderzył zza pola karnego, a końcami palców interweniował Brudnicki. Trzy minuty później zaś, płaskiego dośrodkowania, z metra nie zamknął Łukasz Berc.

Tym razem nie wykorzystane sytuacje się nie zemściły. W 115. minucie, całkowicie niekryty w środku pola był Wojciech Tyczyński. Zdołał poprawić sobie kilka razy futbolówkę i strzałem z dystansu pokonał Brudnickiego. Kropkę nad “i” w 120. minucie postawił jeszcze Albert Kalinowski, który zamknął dośrodkowanie z prawego skrzydła. Mecz zakończył się zwycięstwem 5:3 gospodarzy i to oni zagrają w finale z Wartą Sieradz.

KS Paradyż – Sokół KONSPORT Aleksandrów Łódzki 5:3 (3:3, 2:0)

1:0 – Rafał Nowak (24′)
2:0 – Rafał Nowak (36′)
2:1 – Sebastian Kobiera
2:2 – Łukasz Chojecki
3:2 – Maciej Witczak
3:3 – Aleksander Ślęzak
4:3 – Wojciech Tyczyński
5:3 – Albert Kalinowski

Paradyż: Bukowski – Majsak, Bańczyk, Łukasik, Król (90′ Pęgowski), Witczak, Koćmin (76′ Kalinowski), Majewski, Nowak (46′ Berc), Śliwka (81′ Tyczyński), Telus

Sokół: Brudnicki – Rogalski (46′ Sarafiński), Ślęzak, Szarpak, Głowiński (106′ Knera) – Kobiera, Pecyna (60′ Woźniczak) – Pawlak, Chojecki, Mroczek – Żylski (46′ Marcioch)

Żółte kartki: Bańczyk, Śliwka, Witczak – Brudnicki (Sokół)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *