Idziemy w dobrym kierunku – rozmowa z Pawłem Koślą

Pierwszy raz na łamach nowej oficjalnej strony klubu, na temat swojego pobytu w klubie oraz najbliższych planach wypowiedział się prezes Paweł Kośla.

Redakcja: Za panem pierwszy pełny sezon w roli prezesa klubu. Na przestrzeni tego półtora roku miał pan sporo pracy?

Paweł Kośla: Myślę, że zarówno ja jak i cały zarząd mieliśmy sporo na głowie. Prowadzenie klubu to wyzwanie wiążące się z podejmowaniem szybkich i ciężkich decyzji, które mają duży wpływ na funkcjonowanie klubu, a także poświęcanie każdej wolnej chwili dla Sokoła.

O pewnych rzeczach często się nie mówi, bądź po prostu tego nie widać. Może Pan uchylić lekko rąbka tajemnicy, co dokładnie zmieniło się w klubie na przestrzeni tych kilkunastu miesięcy?

– Sokół to już nie tylko mały, prowincjonalny klub, ale coraz bardziej rozpoznawalna marka. Duży wpływ na to mają nasi sponsorzy, partnerzy oraz przyjaciele, a w szczególności sponsor tytularny Sokoła firma KONSPORT. Do sztabu szkoleniowego dołączył w roli doradcy do spraw sportowych Tomasz Łapiński, a od 1 czerwca tego roku pełni funkcję dyrektora sportowego. Nasz klub rozwija się również pod względem marketingowym, liczne konkursy z nagrodami, czy funkcjonowanie nowej strony internetowej to tylko przykład, że wciąż idziemy do przodu.

Prowadzi pan swoją firmę, dodatkowo dochodzą obowiązki w klubie. Jakby miał pan ocenić, to gdzie trzeba poświęcić więcej czasu?

– Trudno jednoznacznie ocenić, które z tych zadań jest bardziej czasochłonne. W firmie i klubie działanie opiera się na współpracy i zaufaniu. Na przełomie dziesięciu lat prowadzenia działalności udało się wypracować kompetentną kadrę pracowników, co pozwala na poświęcanie się sprawom klubu w szerszym zakresie. W klubie działamy w takim składzie od półtora roku i nasza współpraca  coraz lepiej się układa.

W teorii można byłoby stwierdzić, że nie ma pan za wiele czasu wolnego, a jak jest w praktyce? Małżonka czasami nie suszy głowy?

– Tak jak wspomniałem już wcześniej. każdą wolną chwilę poświęcam sprawom klubowym. Wyrozumiałość mojej drugiej połówki często wystawiana jest na próbę, ale na szczęście żona również kocha sport i wspiera mnie w tym co robię.

Z miesiąca na miesiąc zbiera pan coraz większe doświadczenie na tym stanowisku. Jakiś decyzji pan żałuje, w pewnych momentach podjąłby pan inne kroki?

– Myślę, że nikt nie jest idealny i na pewno zdarzyło się podjąć pochopną i nie do końca przemyślaną decyzję. Z perspektywy czasu uważam, jednak, że idziemy w dobrym kierunku.

Objął pan funkcję prezesa, kiedy zespół spisywał się bardzo dobrze. O mały włos drużyna awansowałaby do II ligi. Czego pana zdaniem wtedy zabrakło, żeby w minionym sezonie emocjonować się już spotkaniami z wyżej notowanymi rywalami?

– Tak jak w poprzedniej odpowiedzi, zdarzyło się podejmować pochopne decyzje, nie do końca dające zamierzony końcowy efekt. W głównej mierze zabrakło twardych decyzji, które na tamten moment mogły przynieść cel, jaki chcieliśmy osiągnąć. Dlatego o pomoc zwróciliśmy się do osoby, która ma bardzo duże doświadczenie w sprawach sportowych i miejmy nadzieję, że w tym sezonie z takim problemem nie będziemy musieli się mierzyć.

Budowanie klubu to z pewnością długofalowy projekt. Widać, że coś dzieje się wokół Sokoła. Zmiana trenera, pojawienie się w klubie pana Tomasza Łapińskiego, marketingowo też klub zyskuje, pojawiają się m.in nowi sponsorzy. Jakie kolejne kroki są przewidziane przez zarząd?

– Bardzo zależy nam na ściągnięciu na stadion w Aleksandrowie Łódzkim coraz większej ilości kibiców Sokoła. Dlatego też chcemy zbudować zespół, który swoją grą i wynikami zapełni trybuny. Klub nadal stara się pozyskać nowych sponsorów, którzy przyczynią się do walki o najwyższe cele, a co do osoby pana Tomasza -“klasa sama w sobie”

Z zespołem przed zbliżającym sezonem pożegnało się już ośmiu zawodników. Skąd taka decyzja, aby, aż w takim stopniu przebudować zespół?

– My jako zarząd dajemy trenerowi duży kredyt zaufania. Sztab szkoleniowy podjął takie decyzje, obserwując i dokładnie analizując poszczególnych zawodników. Przypomnijmy, iż Piotr Kupka dołączył do nas po czwartej kolejce i musiał pracować z zawodnikami, których wybrał poprzedni trener. Pierwsze zmiany kadrowe zostały wprowadzone w przerwie zimowej.

Za niespełna półtora miesiąca ponownie zaczniemy emocjonować się ligowymi rozgrywkami. Wiadomo, zawsze gra się o zwycięstwo, ale jakiś cel minimum trzeba sobie stawiać. Jaki zatem stoi przed trenem i drużyną właśnie w rozgrywkach 2017/2018?

– Cel to  grać w taki sposób, który będzie przyjemny dla oka fanów Sokoła, a efekty przyjdą same. Mamy świadomość iż na osiemnaście zespołów w naszej grupie, przynajmniej kilka będzie walczyło o awans do II ligi. Czas pokaże, a tabela zweryfikuje kto, gdzie będzie.

Odbiegając troszeczkę od tematu seniorów. Sokół to również spora grupa młodych utalentowanych chłopców w grupach młodzieżowych. Czy w strategii funkcjonowania klubu są przewidywane również jakieś zmiany w tej strukturze?

Cały czas robimy wszystko, aby młodzi zawodnicy mieli zapewnione jak najlepsze szkolenie. Każda z grup trenuje pod okiem fachowców, a pieczę nad nimi wszystkimi trzyma trener-koordynator Krzysztof Szabela. Przypomnijmy, że Sokół oprócz III i V ligi posiada dwanaście grup młodzieżowych, łącznie około 350 zawodników.

Rok 2018 jest też jubileuszowy, z racji dwudziestolecia funkcjonowania klubu. Czy z tej okazji kibice mogą spodziewać się jakiś atrakcji?
– Na pewno główną atrakcją będą rozgrywane mecze z takimi klasowymi rywalami jak Polonia Warszawa, Olimpia Zambrów,  czy Widzew Łódź. O innych atrakcjach na pewno pomyślimy. Na dzień dzisiejszy skupiamy się na zbudowaniu solidnego fundamentu na którym będziemy mogli wybudować mocny zespół.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *