Dobra passa rocznika 2005. Kibice Sokoła dopisali

Drużyna Sokoła Aleksandrów z rocznika 2005 kontynuuje dobrą passę i odniosła trzecie z rzędu zwycięstwo w II lidze wojewódzkiej C2 Trampkarz. Tym razem podopieczni trenera Kamila Kmiecia pokonali w trudnym meczu wyjazdowym Ceramikę Opoczno 2:1, mimo iż po raz kolejny musieli gonić wynik!

Zwycięskie trafienia zanotowali Wiktor Leszczyński oraz Damian Kręcikowski. Aleksandrowianie z pewnością nie powiedzą, że majówka była dla nich czasem wypoczynku. W środę musieli udać się na 100- kilometrowy wyjazd do Radomska, a w niedzielę pokonali tą samą odległość w drodze do Opoczna.

W dodatku przeciwnik ustalił godzinę pierwszego gwizdka na 10:00, więc młodzi zawodnicy Sokoła nie mogli sobie pospać w niedzielę. Spotkanie rozpoczęło się od ataków aleksandrowian, ale nie przełożyło się to na klarowne okazje. Próby strzałów były albo blokowane albo sytuacje w porę wyjaśniali defensorzy Ceramiki. W odpowiedzi gospodarze przeprowadzili dwie groźne akcje, ale najpierw dobrze interweniował stojący między słupkami Damian Urbanowicz, a następnie uderzenie gracza z Opoczna trafiło w boczną siatkę. Niedługo potem powinno być 1:0 dla Sokoła. Nie stało się tak jednak za sprawą znakomitej interwencji bramkarza rywali. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, futbolówka spadła na głowę Bartłomieja Piermanickiego i wydawało się, że goście będą cieszyć się z prowadzenia. Golkiper Ceramiki wyciągnął się jednak jak struna i sparował piłkę na rzut rożny. Gospodarze grający w pierwszej połowie z wiatrem, niedługo potem wykorzystali sprzyjające dla siebie warunki. Gracz z Opoczna wykorzystał niezdecydowanie defensywy Sokoła i oddał wspaniały strzał, po którym piłka wylądowała w samym okienku bramki zielono – białych. Przyjezdni starali się odpowiedzieć i dobrą indywidualną akcją popisał się Wiktor Leszczyński, lecz jego strzał po długim rogu nieznacznie minął słupek – opowiada Kamil Kmieć, trener Sokoła Aleksandrów.

Podopieczni trenera Kmiecia schodzili na przerwę nie pocieszeni, gdyż byli świadomi, że ich gra może wyglądać znacznie lepiej. Mobilizacja w szatni przyniosła świetne efekty, gdyż już na samym początku drugiej części gry Sokół doprowadził do wyrównania. Dobrym zagraniem za plecy obrońców popisał się Jakub Damazer, a w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Leszczyński. Skrzydłowy Sokoła zachował zimną krew i ze stoickim spokojem umieścił piłkę w siatce. Następnie gra toczyła się głównie w środku pola i obfitowała w boiskową walkę. W końcu to Ceramika dwukrotnie zagroziła bramce Sokoła i trzeba przyznać, że były to klarowne okazje. Najpierw gracz z Opoczna znalazł się w sytuacji sam na sam, ale Urbanowicz świetnie skrócił kąt, a uderzenie powędrowało prosto w niego. Następnie golkiper Sokoła został położony na ziemię przez drybling zawodnika gospodarzy. Na linii bramkowej asekurował Dawid Dybała i wydawało się, że to on za chwilę będzie musiał interweniować. Gdy gracz z Opoczna uderzał, leżący Urbanowicz wystawił rękę i w niesamowity sposób zastopował próbę zdobycia gola. Graczom Ceramiki trudno było uwierzyć, w to co się wydarzyło i już chwilę potem stracili prowadzenie. W pole karne dośrodkowywał Mateusz Studniarek, a bramkarz Ceramiki niepewnie interweniował. Błąd ten wykorzystał Damian Kręcikowski i wyprowadził Sokół na prowadzenie. Aleksandrowianie próbowali pójść za ciosem. Na strzał z dystansu zdecydował się Igor Nowacki, ale tym razem opoczyński golkiper dobrze interweniował. Podobnie było przy dwóch z kolei rzutach rożnych, które zapowiadały się groźnie, lecz bramkarz „żył” na przedpolu.

Następnie obie drużyny próbowały zaatakować, lecz nie oglądaliśmy klarownej okazji z żadnej ze stron. Końcówka była jednak emocjonująca, gdyż sędzia doliczył aż 5 minut do regulaminowego czasu gry, a faktycznie gra trwała dłużej aż o 7 minut! Sokół „dowiózł” znakomity rezultat do końca i ponownie mógł się cieszyć ze swoimi kibicami, którzy po raz kolejny w liczbie około 30- 40 osób pojechali za drużyną na bardzo daleki wyjazd. Tym samym zielono – biali zakończyli świetną majówkę, w czasie której łącznie pokonali około 400 kilometrów, po to by w ambitny sposób wywalczyć dwa zwycięstwa. Aleksandrowianie będąc beniaminkiem ligi, na ten moment w pięciu meczach zanotowali trzy zwycięstwa, jeden remis i jedną porażkę, co daje w tej chwili 2. miejsce w ligowej tabeli.

Kolejne spotkanie rocznik 2005 rozegra w najbliższą sobotę o godz. 11:00 na boisku w Rudzie Bugaj. Rywalem będzie Pelikan Łowicz.

Ceramika Opoczno- Sokół Aleksandrów 1:2 (1:0)

Bramki dla Sokoła: Wiktor Leszczyński, Damian Kręcikowski.

Skład Sokoła: Urbanowicz- Włodarczyk, Dybała, Studniarek, M. Lubiszewski, Witczak, Piermanicki, Damazer, Leszczyński, Wieczorek, Bartok.

Grali także: Sobczak, Jasiński, Osieja, Stasiak, Nowacki, Kręcikowski, Kabaciński.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *