Ciężki mecz i wyjazdowa porażka Sokoła

W ramach 14. kolejki Betcris Łódzkiej IV Ligi Sokół Aleksandrów przegrał na wyjeździe z Borutą Zgierz 0:1.

To było spotkanie dwóch drużyn, które w teorii patrząc w tabelę dzieli przepaść. Przedostatni Boruta po dziewięciu z rzędu porażkach podejmował lidera. Sobotni mecz to dowód na to, że teoria odbiega od praktyki. Boruta zagrał konsekwentnie w obronie, miał dogodną okazję, by w pierwszej połowie pokonać Miłosza Rogalewicza. Sokół był zespołem prowadzącym grę, zmuszającym rywala do wybijania piłki, jednak nie potrafił strzelić bramki, a sytuacji nie brakowało. Zabrakło konsekwencji, co zresztą przyznał po meczu trener aleksandrowian.

Dziś piłkarze mieli nieco utrudnione zadanie, bo boisko pozostawiało wiele do życzenia. Mieli problem nie tylko z opanowaniem piłki, ale również z utrzymaniem równowagi na murawie. W 71. minucie Boruta wyprowadził kontratak, który zakończył się golem Piotra Białousko. Pod koniec meczu drugą żółtą kartkę otrzymał Igor Kania. Była ona pokazana za dyskusję z sędzią. Zupełnie niepotrzebna, bo Sokół został osłabiony i czerwona karta mogła mieć wpływ na wynik meczu. Piłkarzowi tej klasy, który rozegrał wiele meczów na nieco innym poziomie, nie przystoi na takie zachowanie.

Mimo że Sokół przegrał, to jednak warto pochwalić naszego bramkarza Miłosza Rogalewicza, pokazał się z dobrej strony wykazując się niejednokrotnie dobrą interwencją. Na pewno wygrana Boruty dała wiele satysfakcji nie tylko drużynie gospodarzy, ale także trenerowi Łukaszowi Wijacie. To były szkoleniowiec i zawodnik Sokoła, a także mieszkaniec naszej gminy i trener młodzieży w Victorii Rąbień.

Za dużo o tym spotkaniu na gorąco nie mogę powiedzieć, muszę najpierw je przeanalizować. Zabrakło nam konsekwencji, co odbiło się na wyniku. Gol był stracony po indywidualnych błędach, szkoda, bo znamy swoją wartość. Trzeba wyciągnąć wnioski, piłkarze mają wiele do myślenia – powiedział po meczu Radosław Koźlik, trener Sokoła Aleksandrów.

Miejmy nadzieję, że remis ze Startem i porażka z Borutą nie będzie początkiem kryzysu. Za tydzień Sokół zagra u siebie bardzo ciężki mecz z Widzewem II Łódź. Wszystko jest do naprawienia.

Boruta Zgierz – Sokół Aleksandrów 1:0 (0:0)
Bramka: 71. Białousko.

Sokół: Rogalewicz – Kania, Woźniczak, Bierżynski, Rzeźniczak (55′ Jardel Muniz Cruz), Chojecki, Trenkner (55′ Wolinowski), Naidyshak, Dziuba, Pękała – Pawlak.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *