Cenna wygrana Sokoła. Dwa gole Michała Górala

Sokół Aleksandrów pokonał na wyjeździe Mamry Giżycko 2:1 (2:1). To było niezwykle upragnione zwycięstwo drużyny, która walczy o utrzymanie w rozgrywkach.

O tym, że w tej rundzie rozgrywek towarzyszą piłkarzom urazy i kontuzje, od dawna informujemy. Nadal wyłączeni z gry są Kacper Dziuba, Jakub Horoszkiewicz, Michał Wolinowski i Igor Kania. Natomiast w piątek okazało się, że zagrać nie może jeden z najbardziej wyróżniających się zawodników Marcin Pękała. Jakuba Dydaka wykluczyła kontuzja, a Jakuba Bartosińskiego na kilka godzin przed meczem dopadło przeziębienie. W pierwszym składzie nie zobaczyliśmy również kapitana Przemysława Woźniczaka.

Mimo problemów zdrowotnych drużyna Sokoła nie zamierzała jechać na wycieczkę. Tym bardziej że piłkarze wyjechali dzień wcześniej i mogli komfortowo przystąpić do meczu. Początek nie ułożył się po myśli gości, bo już w w 15. minucie wpadł pierwszy gol dla gospodarzy. W 28. minucie Michał Góral świetnie uderzył sprzed pola karnego, piłka zrobiła jeszcze kozioł przed bramkarzem i wpadła do bramki. Chwilę później Sokół prowadził już 2:1 po drugim golu Górala. Tym razem napastnik zdobył bramkę po dośrodkowaniu oddając strzał głową. Aleksandrowianie mieli jeszcze kilka sytuacji, udało się wykorzystać dwie.

Dobra skuteczność Michała Górala przełożyła się na korzystny wynik. Napastnik Sokoła wcale nie miał stuprocentowych okazji, a potrafił je odpowiednio wykorzystać. To ceni się bardzo w takich zawodnikach. Na słowa pochwały zasługuje cały zespół, który dał radę odnotować wreszcie drugie zwycięstwo w lidze.

Przed piłkarzami powrót do domu i przygotowania do kolejnego spotkania. Tym razem Sokół zagra u siebie z Bronią Radom. Mecz odbędzie się w najbliższą sobotę.

Mamry Giżycko – Sokół Aleksandrów 1:2 (1:2)
Bramki: 14. Raiński – 27 i 34. Góral.

Skład Sokoła: Polit – Przybycień, Lis, Król (78. Woźniczak), Wodziński – Zagórski, Dubenkov, Tazbir (70. Pawlak), Jończyk (90. Miziołek), Kmita (78. Pałgan) – Góral

fot. cotofoto

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *