Za nami już sześć wiosennych kolejek w rozgrywkach trzeciej ligi. Minął lekko ponad miesiąc, a sytuacja w tabeli niektórych drużyn znacząco się zmieniła, a z posadami pożegnało się już kilku szkoleniowców.
Olbrzymi falstart zanotowały dwie drużyny województwa łódzkiego. Zarówno Lechia Tomaszów Mazowiecki, jak i Pelikan Łowicz tylko raz cieszyły się na wiosnę z trzech punktów, zaliczając przy tym aż cztery porażki. Tym bardziej boli fakt, że jedyne zwycięstwo, gracze z Tomaszowa odnieśli właśnie nad ekipą prowadzoną przez Piotra Kupkę. Remis z Motorem Lubawa oraz dwie porażki z Widzewem Łódź i ostatnio z Concordią Elbląg, przelały czarę goryczy i z posadą pożegnał się z trener Grzegorz Dziubek. Podobny los spotkał zresztą Piotra Zajączkowskiego. Działacze Pelikana po ostatniej porażce na wyjeździe z Huraganem Morąg postanowili podziękować szkoleniowcowi.
Z posadą pożegnało się również dwóch innych trenerów. Po czterech kolejkach zarząd klubu MKS Ruch Wysokie Mazowieckie podziękował Tomaszowi Kułkiewiczowi, a jego miejsce na ławce trenerskiej zajął Mykola Dremluk. Ponad tydzień później Andrzeja Grelocha w Huraganie Wołomin zastąpił zaś Dariusz Bratkowski. Dotychczasowy szkoleniowiec ekipy z Wołomina pozostał w klubie jako asystent.
Oba zespoły plasują się obecnie w strefie spadkowej, a biorąc pod uwagę, że na tą chwilę w drugiej lidze ich los podzielają drużyny z Zambrowa i Warszawy, tylko oddala ekipy z naszej grupy od upragnionego utrzymania. Nie mniej jednak w drużynie Ruchu można mówić o małym progresie. Biało-niebiescy pod wodzą trenera z Ukrainy najpierw zremisowali w Nowym Mieście Lubawskim, a w miniony weekend o mały włos pokonaliby Sokół Ostródę. Trener Bartkowski zaś, w swoim debiucie wysoko uległ naszej drużynie 0:4.
Jeżeli spojrzymy zaś na inne zespoły z dolnej połówki tabeli to na pochwałę zasługują trzy drużyny: Concordia Elbląg, MKS Ełk oraz nasz Sokół KONSPORT Aleksandrów Łódzki. Wzmocniony zimą klub z Elbląga wydostał się ze strefy spadkowej, zdobywając przy tym osiem punktów, wygrywając m.in w Tomaszowie, czy też remisując u siebie z Widzewem. Rewelacyjnie spisuje się też zespół Mirosława Dymka. Szkoleniowiec świetnie przygotował zimą zespół i po debiutanckiej porażce z ŁKS Łomża, jego zespół wygrał pięć kolejnych spotkań. Ostatnio gracze z Ełku pokonali na wyjeździe Łódzki Klub Sportowy 2:1.
Nasza drużyna zaś, przegrała tylko raz w sześciu wiosennych meczach. Dodaktowo zielono-biali wygrali trzy potyczki, a niewiele zabrakło, aby zwyciężyli również w domowych spotkaniach z ekipami z Warszawy. Zarówno z Legią II, jak i Ursusem, aleksandrowianie byli drużyną lepszą, o czym mówił m.in szkoleniowiec Ursusa. Brakowało jednak dokładności i odrobiny szczęścia. Oba pojedynki zakończyły się remisami.
Jeżeli spojrzymy zaś w górę tabeli to nie zatrzymują się zespoły Finishparkietu Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie, Widzewa Łódź oraz przede wszystkim Sokoła Ostróda. Te trzy drużyny jako jedyne nie przegrały jeszcze w tej rundzie żadnego spotkania. Dodatkowo zarówno Finishparkiet jak i Sokół, kontynuują serie meczów bez porażki, które rozpoczęły się już jesienią. Podopieczni Sławomira Majaka są niepokonani od dziesięciu spotkań (ostatnia porażka – 22 października ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki 1:2). Tymczasem gracze Karola Szwedy nie przegrali od jedenastu kolejek (ostatnia przegrana – 16 października z Pelikanem Łowicz 0:1)
Spory niedosyt mogą mieć za to kibice dwóch innych drużyn, które nadal walczą o awans do drugiej ligi, mowa tutaj o Łódzkim Klubie Sportowym i Legii II Warszawa. Łodzianie rozpoczynali rundę wiosenną z pięciopunktową przewagą nad wiceliderem z Nowego Miasta Lubawskiego, a dodatkowo mieli aż dwanaście “oczek” więcej od rywala zza miedzy. Sytuacja po niespełna sześciu tygodniach rozgrywek się zmieniła. ŁKS stracił punkty w trzech meczach, a ostatnia porażka z MKS Ełk spowodowała utratę pozycji lidera na rzecz Finishparkietu. Dodatkowo po piętach depcze Widzew, który zniwelował stratę do sześciu punktów. Łodzianie muszą wziąć się w garść, jeżeli chcą, aby ich kryzys się nie pogłębiał.
W drużynie z Warszawy zaś, widać zdecydowanie brak zawodników, którzy jesienią byli podstawowymi graczami w talii trenera Krzysztofa Dębka. Mistrzostwie Polski postanowili ogrywać swoich lepszych zawodników jednak na wyższym poziomie niż trzecia liga. Osłabiona “dwójka” już czterokrotnie straciła punkty, jednak z dość silnymi rywalami. Warszawiacy przegrali na wyjeździe z Finishparkietem i Widzewem, zremisowali w Aleksandrowie oraz podzielili się punktami na własnym terenie z Sokołem Ostróda.
Niewiele ponad miesiąc trzecioligowych emocji za nami, a zarówno na górze jak i na dole tabeli, nadal jest bardzo ciekawie. Który z łódzkich zespołów będzie cieszył się z awansu? Może jednak Finishparkiet lub Legia pokrzyżuje im plany? Ile drużyn i jakie spadną z ligi? Na te pytania, odpowiedź poznamy najszybciej w końcówce maja, a może będziemy musieli poczekać do ostatniej kolejki. Jednego jesteśmy pewni, emocji nie zabraknie!