W ostatnim zimowym sparingu, piłkarze Sokoła KONSPORT Aleksandrów Łódzki pokonali IV-ligową Omegę Kleszczów 6:2.
Jako pierwsi groźniej zaatakowali gospodarze. Już w 6. minucie do dośrodkowania niepewnie wyszedł Michał Brudnicki, lecz w porę zdążył poprawić swój błąd i złapał piłkę. Kilka chwil później nasz golkiper stanął zaś w sytuacji sam na sam z napastnikiem Omegi i uratował nasz zespół od straty gola. Po rozegraniu rzutu rożnego przez przyjezdnych, z kontrą wyszli aleksandrowianie i niewiele zabrakło, a Bartosz Mroczek przelobowałby bramkarza rywali. Kolejne minuty przyniosły dwa szybkie ciosy zielono-białych, a asystami popisał się Dominik Głowiński. Jego zagrania najpierw na bramkę zamienił Mroczek, a następnie Kamil Żylski. Aleksandrowianie nie zwalniali tempa gry i swoje kolejne okazje zmarnowali Sebastian Kobiera i Łukasz Chojecki. Rywale odpowiedzieli za to uderzeniami z dystansu, które mijały słupek Sokoła.
W 40. minucie podopieczni Piotra Kupki dopięli w końcu swego i podwyższyli prowadzenie. W sytuacji sam na sam znalazł się Żylski i zdobył swoją drugą bramkę tego dnia. Nie minęło kolejne dziesięć minut, a padła kolejny gol. Tym razem w pole karne wpadł Dominik Pecyna i również nie dał szans bramkarzowi z Kleszczowa. Tuż przed przerwą jeden z zawodników Omegi spróbował zaskoczyć naszego golkipera uderzeniem z dystansu, lecz ten był czujny i nie dał się pokonać. Dwie minuty później nasz zespół strzelił jeszcze gola do szatni. Dośrodkowanie Karola Korskiego, pewnie wykończył Przemysław Woźniczak.
Po 60 minutach, w zespole Sokoła doszło do wymiany większości zawodników, co dało się odczuć już po minucie gry. Omega odważnie ruszyła do przodu i za sprawą Robert Tomesza zmniejszyła straty. Kolejne minuty nie przynosiły zbyt wielu okazji bramkowych. Strzały obydwu drużyn mijały słupki. Dopiero w 72. minucie realne zagrożenie stworzył Dawid Sarafiński, którego strzał na raty wybronił bramkarz z Kleszczowa. Niewykorzystana sytuacja zemściła się trzy minuty później. Po rozegraniu rzutu rożnego, piłkę do siatki wpakował Szymon Lesiakowski.
Utrata drugiej bramki zadziałała pozytywnie na aleksandrowian, którzy z animuszem ruszyli na rywali. W 92. minucie, w sytuacji sam na sam znalazł się Daniel Kmak i pewnie pokonał golkipera, lecz arbiter liniowy dopatrzył się pozycji spalonej. Siedem minut później w podobnej okazji był Sarafiński, lecz jego strzał z ostrego kąta nie sprawił problemów bramkarzowi Omegi. W 103. minucie, Sokół w końcu dopiął swego, a szóstego gola zdobył Kmak. Była to ostatnia bramka sobotniego meczu, a aleksandrowianie mogli cieszyć się z wysokiego zwycięstwa 6:2.
Omega Kleszczów – Sokół KONSPORT Aleksandrów Łódzki 2:6 (0:5)
0:1 – Bartosz Mroczek (16′)
0:2 – Kamil Żylski (19′)
0:3 – Kamil Żylski (40′)
0:4 – Dominik Pecyna (50′)
0:5 – Przemysław Woźniczak (60′)
1:5 – Robert Tomesz (61′)
2:5 – Szymon Lesiakowski (85′)
2:6 – Daniel Kmak (103′)
Sokół: Brudnicki (90′ Sima) – Knera, Woźniczak (75′ Szymański), Ślęzak (60′ Bierżyński), Głowiński (60′ Szarpak) – Kobiera (75′ Marcioch), Pecyna (60′ Marciniak) – Korski (75′ Sut), Chojecki (60′ Sarafiński), Mroczek (60’Porochnicki) – Żylski (60′ Kmak)