Obaj szkoleniowcy byli zgodni na pomeczowej konferencji, że remis byłby sprawiedliwym wynikiem w sobotnim spotkaniu.
Ryszard Borkowski (trener Znicza): Na początku już gratulowałem trenerowi Majakowi, ale jeszcze raz gratulujemy jemu i drużynie. Troszeczkę mamy niedosyt po tym spotkaniu. Do meczu podchodziliśmy z wielkim szacunkiem i przyjechaliśmy do drużyny, która ma troszeczkę inne cele niż my. Szkoda straconej pierwszej bramki. Wpadła ona niefortunnie. Wiedzieliśmy, że jeżeli damy strzelić sobie tą pierwszą bramkę to będzie nam ciężko, bo nie przyjechaliśmy zagrać tutaj zbyt odważnie, gdyż zdawaliśmy sobie sprawę, że możemy zostać skarceni. Z perspektywy meczu mogliśmy zagrać bardziej odważnie, co pokazały niektóre sytuacje, kiedy mogliśmy zachować się lepiej. Nic nie udało nam się zrobić. Żałuje tej ostatniej sytuacji Konrada Radzikowskego, dostał piłkę za plecy i niepotrzebnie uciekł na słabszą nogę. Mógł się lepiej zachować Myślę, że zasłużyliśmy na jeden punkt. Z tych sytuacji bramkowych, Sokół też miał kilka po stałych fragmentów gry. Remis były sprawiedliwy, z lekkim wskazaniem na Sokoła.
Sławomir Majak (trener Sokoła): Wiedziałem, że to bedzie bardzo ciężki mecz i taki był. Bramka ustawiła to spotkanie, lecz zespół Znicza nie był drużyną, który ograniczył się tylko do obrony. Po części zgodzę się z trenerem, że remis byłby sprawiedliwym wynikiem, ale z drugiej strony jakbyśmy brali tylko sytuacje i celne strzały, to drużyna Znicza oddała tylko jeden. Nie było za dużo atutów, aby się pokusić o remis. Oczywiście styl nas nie zadowala. Cieszymy się z trzech punktów, gdyż były one bardzo istotne. Do jutra jesteśmy liderem. Mamy spory materiał do analizy. Nie wiem na ile wpłynęła na grę pogoda, gdyż zawodnicy moi, jak i Znicza byli rozkojarzeni. Trenowaliśmy cały tydzień w chłodnych warunkach i pogoda nas zaskoczyła. Chwała chłopakom, gdyż mimo słabszej gry potrafił wywalczyć trzy punkty. Dziękuje chłopakom za tą walkę i zostawienie zdrowia na boisku. Tak, jak po każdej konferencji mówię, że szykujemy się do kolejnego spotkania. W środę gramy Puchar Polski, ale patrzymy już w przyszłość na kolejne ligowe spotkanie w Łomży.