Obaj szkoleniowcy byli zgodni po końcowym gwizdku środowego meczu Unii Skierniewice z Sokołem KONSPORT Aleksandrów Łódzki. Trenerzy podkreślali, że na przestrzeni całego spotkania to właśnie goście byli stroną przeważającą i zasłużenie zgarnęli trzy punkty.
Rafał Smalec (trener Unii): Wygrało doświadczenie i jakość, nie ma co ukrywać. Sokół może nie był drużyną, która nałożyła na nas nie wiadomo jakie warunki, czy nas bardzo zdominowała. Pokazał jednak, jak należy reagować na boisku. Na początku się lekko “wyszumieliśmy”, mieliśmy jakieś swoje delikatne okazje do zdobycia bramki, bo nie można mówić tutaj o klarownych szansach. Rywale najpierw uderzyli w słupek, po kolejnym stałym fragmencie padł już gol. Tak naprawdę w drugiej połowie, wydawało się, że Sokół chce grać z kontry i bronić wyniku. Piłkarze robili to jednak w sposób bardzo przemyślany. Wydaje mi się, że wygrała drużyna lepsza i zasłużenie zgarnęła trzy punkty. Przy odrobinie szczęścia, jeden punkt mogliśmy jednak urwać.
Sławomir Majak (trener Sokoła): Bardzo ciężki mecz. Na pewno kolejne zwycięstwo na zero z tyłu bardzo cieszy. Śmiało mogę pochwalić cały zespół. Uważam, że z przebiegu całego spotkania to my kontrolowaliśmy mecz. Zespół gospodarzy nie oddał jednego celnego strzału na bramkę. Natomiast w drugiej połowie, po urazie Kuby Szarpaka, za bardzo się cofnęliśmy. Zespół, kiedy traci takiego zawodnika w środkowej strefie to siłą rzeczy jest lekko wycofany. Nie była to rozpaczliwa obrona, nie mniej jednak uważam, że w niektórych momentach meczu staliśmy za głęboko. Na tą chwilę nie bardzo interesuje nas styl. Mamy po dwóch meczach komplet punktów, bez straty bramki, z tego trzeba się cieszyć.