W dwóch odmiennych nastrojach wypowiadali się po meczu szkoleniowcy obu ekip.
Jarosław Kotas (trener Sokoła Ostróda): Na pewno wynik 5:2 mówi wszystko, chociaż z przebiegu tego meczu, przy wyniku 2:1 dla nas nie spodziewaliśmy się, że może nas spotkać coś takiego. Przyjechaliśmy tutaj grać o trzy punkty. Remis nas nie urządzał. Musimy szukać punktów, aby uciec z tej strefy spadkowej. Nie wiem, czy chłopcy są tak spięci, czy tak nie potrafią w piłkę grać. Brzydzę się tłumaczyć, że dopiero przyszedłem, nie znam drużyny. Znam ją bardzo dobrze. Kto ogląda nasze mecze wie, że od 70 minuty nie jesteśmy zespołem, a drużyną, która czeka na wyrok i taki też dziś otrzymaliśmy. Wcześniej z Polonią Warszawa. To jest niepokojące. Następny mecz już w niedzielę. Dzisiaj dokonaliśmy bardzo dużo zmian. Czterech świeżych chłopaków, obojętnie kto nie wchodzi, kto nie gra, popełnia takie błędy, że aż się wstydzę. Nie tak wyobrażałem swoją pracę w Ostródzie. Cały czas piłka w grze. Matematycznie wszystko się może wydarzyć. Te ostatnie 20 minut na pewno mnie martwić. Musi być jakaś mądrość piłkarska przy wyniku 2:1 na terenie przeciwnika powinniśmy poszanować piłkę, poczekać na trzecią sytuację. Drużyna przeciwna pokazała nam, jak się kontruje i zdobywa bramki. Mamy długą podróż przed nami. Jutro trening, wytłumaczymy sobie, co poszło nie tak. Trzeba się łudzić nadzieją, że damy radę trzecią ligę dla Osródy utrzymać.
Piotr Kupka (trener Sokoła Aleksandrów Łódzki): Mecz ułożył się dla nas bardzo dobrze. Szybko zdobyliśmy bramkę i pierwsza połowa była dość spokojna. Utrzymaliśmy prowadzenie, lecz w drugiej połowie szybko dostaliśmy bramkę. Brakowało nam koncentracji, spokoju. Przeciwnik zdobył gola na 2:1. Wydawało się, że wszystkie atuty w ręku ma Sokół Ostróda. Zawiódł u nas w tym meczu środek pola. Przeciwnik zdominował nas w tym elemencie, szczególnie w pierwszej fazie drugiej połowie. Zmiennicy dali mojej drużynie bardzo dużo jakości, kiedy goniliśmy wynik i udało nam się to spotkanie wygrać. Był to dla nas nerwowy mecz po laniu, jakim dostaliśmy ostatnio u nas z Lechią Tomaszów. Zawodnicy byli spięci, chcieli zachować twarz przed naszymi kibicami. Gra na naszym stadionie nie jest w tym sezonie naszą najmocniejszą stroną. Udało się i za to szacunek dla moich zawodników. Goście nie stoją jednak na straconej pozycji. Widzieliśmy mecz Sokoła z Lechią i tam tomaszowianie mogli mówić o sporym szczęściu, że wygrali. Uważam, że Ostróda pozostanie w III lidze. Byłaby wielka szkoda dla naszej ligi jakby spadła.
Video: