Trener Sokoła KONSPORT Aleksandrów Łódzki był zdruzgotany po końcowym gwizdku sobotniego meczu z Olimpią Zambrów. W całkowicie innym nastroju był za to szkoleniowiec miejscowej Olimpii.
Piotr Kupka (trener Sokoła): Gratulacje dla drużyny gospodarzy za zwycięstwo. Jeżeli chodzi o przebieg spotkania to mogę powiedzieć, że takie błędy, jakie dziś popełniliśmy w obronie to jest coś karygodnego. Prostymi środkami drużyna z Zambrowa strzeliła nam cztery bramki. Nie wiem, jaki był poziom koncentracji u moich zawodników, ale jeżeli mamy być drużyną, która ma jakieś marzenia i o coś walczyć, to jest po prostu niepojęte. Dodatkowo jeżeli nie wykorzystuje się dwóch rzutów karnych to trudno myśleć o tym, żeby wywieźć punkt z meczu wyjazdowego. Walki moim zawodnikom nie mogę odmówić. Walczyli, starali się, ale dzisiaj brakowało jakości, jakiej bym oczekiwał. No cóż, liga się jeszcze nie skończyła, my będziemy walczyć dalej, ale obawiam się, że ten mecz może być kluczowy dla nas w dążeniu do celu. Ciężko jest mi zebrać myśli i ocenić na chłodno ten mecz. Na prawdę jestem zdruzgotany tym, co moi zawodnicy pokazali na boisku.
Wiesław Jancewicz (trener Olimpii): Ten mecz przyrównałbym do dobrego filmu sensacyjnego. W każdej drużynie było tylu dobrych killerów, że oglądało się go z pewnością przyjemnie, a szczególnie dla kibiców z Zambrowa, kiedy więcej strzałów celnych oddała drużyna miejscowa. Powiem tak, w tygodniu mieliśmy dwa ciężkie mecze. Drużyna była przygotowana na oba. Jak w pierwszym meczu z Legią wystarczyło doświadczenie, jakość i dyscyplina taktyczna, to przed meczem z Sokołem te elementy mogły tylko neutralizować. Tymczasem jeżeli chcieliśmy wygrać to spotkanie to musieliśmy dołożyć determinację, wolę walki, fantazję, marzenia, wszystko, co w piłce jest najważniejsze i to właśnie zrobiliśmy. Chłopcy walczyli do końca, przeprowadzali akcje, nie spodziewaliśmy się, że strzelimy cztery bramki. Wiedzieliśmy, że musimy strzelić pierwszą, drugą, nie spodziewaliśmy się tylu sytuacji. Drużyna pokazała charakter. W najmniej oczekiwanym momencie, tam gdzie już staramy się rotować, czy korzystać z każdego zawodnika, każdy pokazał, że zasługuje na to aby być i grać w tej drużynie. Wyrównaliśmy nasz rekord z jesieni (3 mecze pod rząd). Drużyna jest głodna. Myślimy już o kolejnych meczach. Gratuluje trenerowi, że zrobiliśmy ciekawe widowisko. Następnym razem może będzie inaczej. My się cieszymy, gratuluje drużynie, że zrealizowała założenia. Myślę, że po tym meczu będą szczęśliwie, ale już od jutra myślą o kolejnym meczu w Pucharze Polski. Taka jest nasza specyfika piłkarska.
Pełen zapis konferencji: