Szkoleniowcy obu ekip byli zgodni na konferencji prasowej. Trener gości przy stanie 0:2 był świadomy, że jest to wynik już nie do odrobienia, tymczasem szkoleniowiec gospodarzy chwali rywali za ambitną grę i chęć odrobienia strat.
Krzysztof Ogrodziński (Trener ŁKS-u): Ciężko cokolwiek powiedzieć po takim meczu. To trochę przykre, kiedy przegrywa się 0:5. Teraz będziemy mieć problem z psychicznym odbudowaniem drużyny, a jest to nam potrzebne. Wiadomo w jakiej jesteśmy sytuacji, zarówno kadrowej, jak i w tabeli. Co do samego meczu, jak się traci dwie takie bramki, to z takim zespołem jak Sokół jest to nie do odrobienia. To mówiłem w szatni chłopakom. Sokół jest takim zespołem, że wykorzystuje minimalne błędy, a jak wykorzysta to dowozi zwycięstwo do samego końca i tak się stało. Graliśmy dziś ośmioma młodzieżowcami. Chłopcy się starali, ale ta liga jest jeszcze o wiele bardziej wymagająca pod kątem piłkarskim. Uważam, że też mieliśmy swoje szanse, jak słupek, czy poprzeczka. Zasłużenie jednak przegraliśmy. Mamy teraz największy problem, aby odbudować się psychicznie do następnego meczu, bardzo trudnego wyjazdu. Kadrowo wyglądamy, tak jak wyglądamy. Kadra jest bardzo wąska. Gramy jednak dalej i będziemy walczyć w kolejnych meczach o to utrzymanie.
Piotr Kupka (Trener Sokoła): Przede wszystkim liczyło się dla nas zwycięstwo, a o to w tej rundzie na własnym boisku było bardzo trudno. Wcześniej wygraliśmy tylko jeden mecz. Spotkanie ułożyło się dla nas bardzo dobrze. Stosunkowo szybko, mecz został ustawiony. Pochwały jednak dla drużyny z Łomży, która dążyła do strzelenia bramek. Nie można powiedzieć, że zespół się bronił, próbował też odwrócić losy spotkania. Tak, jak trener wspomniał był słupek, czy poprzeczka. Mimo porażki, ŁKS zasługuje na pochwałę. Faktycznie wykorzystaliśmy błędy rywala. Cieszy mnie bardzo to, że w końcu wygraliśmy u siebie i to w przekonywujący sposób. W naszym przypadku na pewno podniesie to morale przed zbliżającymi się spotkaniami.
Pełen zapis konferencji: