Trener Sokoła przyznał, że jego zespół nie zregenerował się w pełni po ostatnim meczu w Tomaszowie Mazowieckim.
Czesław Żukowski (trener Huraganu): Gratuluję zwycięstwa gospodarzom. Nam jest trudno przyjąć do wiadomości tą porażkę. Jeżeli tworzymy jednak w meczu wyjazdowym cztery sytuacje stuprocentowe i nie umieszczamy piłki w siatce, to przegrywa się spotkanie. Piłka nożna pokazała w stosunku do nas to trudne oblicze. Do gry mojej drużyny w polu nie mam większych zastrzeżeń. Kto oglądał to spotkanie, to widział, że dziś nie zasłużyliśmy na porażkę. Wygrywa jednak ta drużyna, która strzela bramki, a dzisiaj nie było nam to dane, więc przegraliśmy.
Piotr Kupka (trener Sokoła): Muszę powiedzieć, że drużyna gości zagrała bardzo dobry mecz. Trzeba przyznać, że lepiej grała w piłkę. Nie mniej jednak, tak jak trener wspomniał, bramki zdobywał tylko mój zespół. Spore pochwały należą się drużynie z Morąga. Wiedziałem, że kiedyś przyjdzie taki mecz, kiedy gra nie będzie nam się układała, a nawet może go przegramy. Rywal postawił nam wysoko poprzeczkę i prezentował się lepiej na boisku. Mimo, że gra nam nie szła zostawiliśmy serce i walczyliśmy o każdy centymetr murawy. Możemy być bardzo zadowoleni.
Przemysław Woźniczak (kapitan Sokoła): Wiedzieliśmy, że Huragan to będzie ciężki przeciwnik, który chce grać w piłkę. Z obserwacji też wynikało, że jest to ciężko zespół i nie będzie z nim łatwo. Jest to drużyna, która była najcięższym naszym przeciwnikiem poza Widzewem i Polonią. Taka jest jednak piłka. Tak jak trener powiedział, wykorzystaliśmy swoje nieliczne sytuacje, a zespół gości stworzył cztery, czy pięć, a ich zamienił na gole. Są takie mecze, kiedy jest się drużyną słabszą, dopisało nam jednak szczęście. Daliśmy z siebie wszystko, walczyliśmy do końca i udało się wygrać.