W środę piłkarze Sokoła KONSPORT Aleksandrów Łódzki rozegrali kolejny mecz w ramach przygotowań do rundy wiosennej. Tym razem mierzyli się z IV-ligowym Mieszkiem Gniezno. Pojedynek obu ekip zakończył się remisem 1:1.
Jako pierwsi do ataku ruszyli piłkarze Piotra Kupki, którzy już w drugiej minucie zagrozili bramce rywali. Niecelnie głową uderzył jednak po rozegraniu rzutu wolnego Sebastian Kobiera. Kolejne minuty przyniosły próby strzałów zarówno po jednej i drugiej stronie. Piłkarze z Gniezna uderzali obok bramki lub zbyt słabo, aby zaskoczyć Michała Brudnickiego. Tymczasem po stronie Sokoła najpierw w mur z rzutu wolnego trafił Kamil Żylski, a następnie ten sam zawodnik strzelił w bramkarza rywali.
W 20. minucie, piłka po raz pierwszy wpadła do siatki. Celnym strzałem popisał się wspomniany wcześniej Żylski, lecz arbiter liniowy dopatrzył się pozycji spalonej. W kolejnych fragmentach pierwszej części gry, do słowa ponownie doszli rywale, lecz pewnie radził sobie w bramce nasz golkiper. Mijały kolejne minuty, a wynik nadal nie ulegał zmianie. Swoje okazji w zespole Sokoła mieli jeszcze Dawid Sarafiński oraz Kobiera, lecz nie potrafili znaleźć drogi do siatki rywali i do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis.
Po zmianie stron, odważniej do ataku ruszyli zawodnicy Mieszka i już w 52. minucie mogli wyjść na prowadzenie. Piłka po strzale jednego z rywali trafiła jednak w słupek. Dwie minuty później, pewnie wpadł w pole karne Karol Korski, lecz jego strzał powędrował obok bramki. Po chwili jednak w końcu wpadł pierwszy gol, lecz nie dla zawodników z Aleksandrowa Łódzkiego. Po dośrodkowaniu w szesnastkę, najlepiej odnalazł się w polu karnym Fabian Burzyński i pokonał Sebastiana Ostrowskiego.
Niewiele zabrakło, a niespełna pięć minut po utracie gola, aleksandrowianie mogli wyrównać. Z lewego skrzydła zbiegł do środka Arkadiusz Porochnicki, zdecydował się na strzał, który odbił się od obrońcy Mieszka. Piłka ostatecznie spadła pod nogi Korskiego, który mając przed sobą tylko bramkarza trafił prosto w niego. Po chwili jeden z graczy z Gniezna posłał niesygnalizowane uderzenie z dystansu i z trudem na rzut rożny sparował piłkę Ostrowski.
Czym bliżej było końca spotkania, tym Sokół coraz bardziej próbował naciskać na bramkę rywali, lecz nie potrafił znaleźć złotego środka na zdobycie upragnionej bramki. Niecelnie uderzali Damian Knera oraz Daniel Kmak. Mieszkowcy również stwarzali sobie okazje, lecz i oni nie potrafili podwyższyć prowadzenia. W 81. minucie powinno być już 1:1. Po rozegraniu rzutu rożnego dopadł do piłki Porochnicki i mając dużo miejsca uderzył nad bramką.
Gdy wydawało się, że Sokół poniesie pierwszą porażkę tej zimy, sprawy w swoje ręce wziął Damian Pawlak, który dwie minuty przed końcem spotkania pokonał golkipera rywali, a po paru chwilach arbiter zakończył zawody. Obie ekipy tej zimy odniosły do tej pory dwa zwycięstwa i nadal są niepokonane w swoich okresach przygotowawczych. Kolejny mecz, podopieczni trenera Kupki rozegrają już w sobotę przeciwko Jarocie Jarocin.
Sokół KONSPORT Aleksandrów Łódzki – Mieszko Gniezno 1:1 (0:0)
0:1 – Fabian Burzyński (58′)
1:1 – Damian Pawlak (88′)
Sokół: Brudnicki (46′ Ostrowski, 75′ Posiewała) – Rogalski (46′ Knera), Ślęzak (46′ Wdówka), Szarpak (46′ Woźniczak), Głowiński (46′ Pawlak) – Pecyna (75′ Leszczyński), Kobiera (46′ Marciniak) – Sut (46′ Korski), Sarafiński (46′ Chojecki), Mroczek (46′ Porochnicki) – Żylski (31′ Marcioch, 61′ Kmak)
Mieszko: Beśka (60′ Nowicki), Tomaszewski (60′ Dreczkowski), Bartkowiak (70′ Urbaniak), Steinke, Brylewski, Trojanowski, Garstka (46′ Burzyński), Bzdęga, Pawlak, Wolkiewicz, Kaźmierczak (80′ Wegnerski)