W niedzielne popołudnie zawodnicy z rocznika 1999/2000 występujący w II Lidze Wojewódzkiej A1, pokonali na wyjeździe Różę Kutno 12:1 po bardzo niecodziennym przebiegu meczu.
Problemy zaczęły się już przed samym meczem, gdyż o godzinie 13:00 (pora rozpoczęcia zawodów) było zaledwie… 8 zawodników Róży, pojedynek został opóźniony o kilka minut, aby dotarli pozostali gracze gospodarzy, a dopiero wtedy skompletowane jedenastki ruszyły do boju.
Początek meczu był chaotyczny, lecz tylko do 10. minuty, wtedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zamieszaniu w „szesnastce” wynik meczu otworzył Bartosz Sokołowski, minutę później w sytuacji sam na sam z bramkarzem na polu karnym sfaulowany został Sebastian Klima, a arbiter wskazał na „wapno” i pokazał czerwoną kartkę dla piłkarza Róży. Pewnym egzekutorem okazał się Krzysztof Zdończyk. Kolejne gole strzelali: Fabian Kasierski (17. minuta – karny i 26. minuta), bardzo ładnym trafieniem z rzutu wolnego popisał się Mateusz Leszczyński, a ostatniego gola w pierwszej odsłonie zdobył w 40. minucie znów Sokołowski.
W drugiej połowie znów rządził tylko Sokół, 3 minuty po rozpoczęciu ponownie dali o sobie znać Sokołowski, kompletując hat – tricka i Klima, który w 61. minucie skierował piłkę do siatki. Pomimo tego, Róża nie poddała się i zdołała pokonać na raty Miłosza Vossa i zdobyła gola honorowego. Niestety, (jak się później okazało) to był początek końca przyjemnych obrazków w tym meczu. Zaledwie 120 sekund później, kolejny raz sędzia musiał pokazać czerwoną kartkę dla piłkarza z Kutna, po brutalnym, bardzo brzydkim faulu na Leszczyńskim, a w 66. minucie za kopnięcie rywala w polu karnym wyleciał z boiska bramkarz kutnowskiej ekipy, przez co grano 11 na 8. Pewnym egzekutorem gola okazał się Dawid Rosik. W 69. minucie po raz czwarty strzelił Sokołowski, a między czasie Róża grała w siódemkę(!), gdyż z powodu kontuzji i braku zmian musiał zejść gracz tamtejszej drużyny. Mecz zmierzał do przedwczesnego zakończenia. Wprawdzie jeszcze po jednym razie na listę strzelców wpisali się Leszczyński i Rosik, ale następny uraz zawodnika miejscowych sprawił, że arbiter zakończył mecz z powodu zdekompletowania zespołu gospodarzy przez co mecz prawdopodobnie zostanie zweryfikowany jako walkower 12-0 dla Sokoła.
„Sokoły” znów wygrały i to bardzo dużą różnicą bramek, jednak prawdziwy sprawdzian czeka ich już w piątek 1 czerwca o godzinie 17:00 na boisku na Rudzie Bugaj, gdzie przyjedzie lider – Pogoń Zduńska Wola. Sokołowi zostały dwa mecze do końca ligi, jeśli je wygrają, zapewnią sobie zwycięstwo w całych rozgrywkach II Ligi Wojewódzkiej A1.