Zawodnicy Sokoła Aleksandrów Łódzki z rocznika 2005, po ciężkim okresie przygotowawczym i wielu sparingach, doczekali się wreszcie pierwszego w tym roku starcia o ligowe punkty. W ramach meczu w rozgrywkach D2 Młodzik gr.4 podopieczni trenera Kamila Kmiecia pokonali na własnym stadionie Championa Łódź 1:0.
Dla młodych zawodników Sokoła, sobotnie starcie miało jeszcze przed pierwszym gwizdkiem dodatkowy smaczek. Wszystko za sprawą miejsca, gdzie było rozgrywane to spotkanie. Mecz odbył się na głównej płycie obiektu MOSiR, , co bez wątpienia było nie lada gratką dla obu zespołów.
Mecz nieco lepiej rozpoczęli przyjezdni, którzy oddali groźny strzał na bramkę Sokoła. Uderzenie to nieznacznie minęło bramkę strzeżoną przez Damiana Urbanowicza. Następnie łodzianie wywalczyli rzut rożny, po którym zakotłowało się w polu karnym aleksandrowian. Ostatecznie defensywa jednak zażegnała niebezpieczeństwo.
Po chwilowej tremie związanej z debiutem na głównej płycie, zielono- biali z minuty na minutę grali coraz lepiej. Około siódmej minuty w dobrej sytuacji przed polem karnym znalazł się Igor Nowacki, ale zbyt daleko wypuścił piłkę i padła ona łupem bramkarza. Niedługo potem ten sam zawodnik zdecydował się na niesygnalizowane uderzenie z tak zwanego szpica, ale futbolówka minęła bramkę. Nie był to koniec oblężenia bramki Championa. Chwilę później świetny rajd środkiem boiska przeprowadził Wieczorek i wpadł w pole karne rywali. Płaski strzał zdołał jednak wybronić golkiper z Łodzi. W kolejnej sytuacji przyjaznym sprzyjało nieco szczęścia. Na strzał ze znacznej odległości zdecydował się Szymon Włodarczyk, lecz piłka zatrzymała się na poprzeczce.
Champion szukał swoich szans w rzutach rożnych, ale dobrze na przedpolu spisywał się Urbanowicz. Sokół nie zaprzestawał ataków, efektem czego były kolejne akcje ofensywne. Strzałów z dystansu próbowali Wieczorek, Nowacki, czy też Michał Osieja, ale żadne z uderzeń nie znalazło drogi do siatki. W końcówce pierwszej odsłony w bardzo dobrej sytuacji znalazł się jeszcze Jan Kucharczyk, ale i on nie potrafił umieścił futbolówki w siatce.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. To zielono- biali byli nadal stroną przeważającą. Ambitna gra w dążeniu do strzelenia gola opłacała się. Drogę do siatki aleksandrowianie odnaleźli natomiast w rzadko spotykany sposób. Około piątej minuty drugiej połowy, rzut rożny wykonywał Jakub Damazer. Gracz Sokoła zdecydował się na głębokie, dochodzące dośrodkowanie w kierunku bramki, które zaskoczyło golkipera i zielono- biali objęli prowadzenie.
Champion próbował odpowiedzieć, ale gracze rywali nie mogli przebić się przez świetnie dysponowaną tego dnia defensywę gospodarzy, która nie dopuszczała do sytuacji bramkowych. Były natomiast okazję do podwyższenia wyniku dla naszego zespołu. W dobrej sytuacji znalazł się Wiktor Leszczyński i zdecydował się na uderzenie sprzed pola karnego, które nieznacznie minęło słupek. Decyzja o strzale była jednak nieco pochopna i kto wie jakby skończyła się ta sytuacja, gdyby gracz Sokoła popędził w stronę bramkarza, decydując się na akcję sam na sam.
Nie był to koniec ataków podopiecznych trenera Kamila Kmiecia. Na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Kacper Jędrzejczak, ale golkiper pewnie interweniował. Następnie znów oglądaliśmy serie strzałów z dystansu. Po raz kolejny próbowali: Nowacki, Wieczorek oraz Osieja, ale nadal utrzymywała się tylko jednobramkowa przewaga. W odpowiedzi Champion znów szukał okazji w rzutach rożnych i kilku akcjach ofensywnych, ale defensywa Sokoła, w której brylowali Dawid Dybała, Szymon Włodarczyk i Kacper Augustyniak, grała tego dnia bezbłędnie.
Swoją okazję na podwyższenie prowadzenia miał także Jakub Stasiak, który dobrze zamykał akcję zespołu i zdecydował się na strzał w długi róg. Zabrakło jednak nieco precyzji. W końcówce Champion miał jedną z niewielu okazji wypracowanych sobie z gry i było dość groźnie w polu karnym Sokoła, gracz rywali nie zdołał jednak czysto uderzyć. Ostatecznie mimo sporej przewagi, wielu strzałów i sytuacji podbramkowych, Sokół Aleksandrów Łódzki zanotował skromne, ale pewne zwycięstwo.
Sokół Aleksandrów Łódzki – Champion Łódź 1:0 (0:0)
Bramka dla Sokoła: Jakub Damazer
Skład Sokoła: Urbanowicz- Dybała, Włodarczyk, Kucharczyk, Osieja, Augustyniak, Witczak, Wieczorek, Nowacki
Grali także: Damazer, Leszczyński, Piermanicki, Dymecki, Jędrzejczak, Stasiak
Rezerwowy: Sobczak