W sobotnie popołudnie podopieczni trenera Tomasza Bogdańskiego podjęli walkę o kolejne ligowe punkty. Tym razem w spotkaniu wyjazdowym mierzyli się z Włókniarzem Konstantynów Łódzki.
Od pierwszej minuty to goście nadawali tempo w tym spotkaniu, ale niestety nie potrafili udokumentować tego golem. Mnóstwo wymian podań i oskrzydlających akcji było marnowanych przez niecelne strzały. Dopiero w 21. minucie po jednej z wielu akcji przeprowadzonych prawą stroną boiska, piłka trafiła w pole karne. Filip Tajchman przedłużył podanie do zamykającego akcję z lewej strony Macieja Chobera, który precyzyjnym strzałem z linii pola karnego uderzył na bramkę gospodarzy. To był pierwszy celny strzał i od razu gol. Do przerwy już nic się nie zmieniło i zielono – biali do szatni zeszli z jednobramkową zaliczką.
Po zmianie stron nadal to Sokół był drużyną dominującą. W ciągu dziesięciu minut aleksandrowianie mieli cztery rzuty rożne. W 43. minucie, właśnie jeden z kornerów przyniósł drugie trafienie młodym sokolikom. Najsprytniejszy w polu karnym przeciwnika okazał się obrońca z Aleksandrowa, Arkadiusz Skoczeń, który w zamieszaniu zdołał umieścić piłkę w bramce Włókniarza. Ten gol na dobre rozpędził aleksandrowską lokomotywę i ewidentnie odebrał siły gospodarzom. Mecz toczył się już tylko na połowie Włókniarza, a w konsekwencji wpadały kolejne bramki. Najpierw w 53. minucie, po podaniu Aleksa Kaczmarka, swojego upragnionego gola zdobył Maurycy Lotka. Upragnionego, ponieważ jeszcze kilka miesięcy temu Lotka bronił barw właśnie Włókniarza, więc bardzo chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Kropkę nad „i” postawił niezawodny Kacper Szczepaniak, który dobił piłkę po strzale w słupek Lotki. Ten gol wpadł już w doliczonym czasie meczu, więc zaraz po nim sędzia zakończył zawody.
Tym samym Sokół zdobył komplet punktów i zasiadł na fotelu vicelidera tabeli, zaraz z ŁKS-em, który ma jednak rozegrane jedno spotkanie więcej.
Tomasz Bogdański: Przez cały mecz widziałem pełne skupienie moich zawodników. Wiedziałem, że nie stanie nam się krzywda. Martwiła mnie jednak słaba skuteczność pod bramką przeciwnika. Według statystyk 31 strzałów, a tylko 13 trafiło w światło bramki. To element, nad którym na pewno będziemy pracować przed następnym meczem ligowym, w którym spotkamy się z sąsiadem zza miedzy, czyli Victorią Rąbień. Można powiedzieć, że to takie nasze derby.
Włókniarz Konstantynów – Sokół Aleksandrów Łódzki 0:4
Gole: Maciej Chober, Arkadiusz Skoczeń, Maurycy Lotka, Kacper Szczepaniak.
Skład Sokoła: Złotnicki – Bułaciński, Skoczeń, Olejniczak, Chober – Szczepański, Kochaniak, Westwal – Lotka.
Grali również: Kaczmarek, Szczepaniak, Tajchman.