Udanie zakończyli rundę jesienną piłkarze prowadzeni przez Piotra Kupkę. W sobotnim spotkaniu pokonali na wyjeździe Świt Nowy Dwór Mazowiecki 4:1 i zakończyli jesień na pierwszym miejscu w tabeli!
Sobotnie spotkanie nie mogło rozpocząć się lepiej dla podopiecznych Piotra Kupki, którzy już w drugiej minucie mogli cieszyć się z prowadzenia. Po rozegraniu rzutu wolnego, do piłki przed polem karnym dopadł Przemysław Woźniczak i uderzył w kierunku bramki Mateusza Prusa. Futbolówka odbiła się jeszcze od Pawła Broniszewskiego i wpadła do siatki.
Gospodarze próbowali w miarę szybko doprowadzić do wyrównania, lecz w żaden sposób nie wiedzieli jak zagrozić bramce zielono-białych. Na uderzenia decydowali się Marcin Kozłowski oraz Kamil Wolski, mijały jednak one słupek bramki Michała Brudnickiego. Wynik nie ulegał zmianie, a gra zaczęła się coraz bardziej zaostrzać, co koniec z końcem zaowocowało urazem Jana Kadłubiaka. W 40. minucie, dobrą okazję zmarnowali goście. Przed polem karnym piłkę przechwycił piłkę Łukasz Chojecki, źle jednak ustawiony był Kamil Żylski i ostatecznie arbiter liniowy wskazał pozycję spaloną.
Po przerwie Sokół chciał bardzo szybko podwyższyć prowadzenie. Prosto w bramkarza uderzali jednak Żylski oraz Bartosz Mroczek, a obok słupka uderzał Tomasz Bogołębski. Nie wykorzystane okazje zemściły się w 55. minucie. Mariusz Gabrych wygrał pojedynek biegowy z Damianem Knerą, minął Brudnickiego i strzałem do pustej bramki doprowadził do remisu. Radość Świtu nie trwała długo. Sześć minut później, kapitalnym strzałem z przewrotki popisał się Mroczek i strzelił swoją czwartą bramkę w tym sezonie. Pięć minut później, po dośrodkowaniu z lewego skrzydła, do strzału z ostrego kąta dopadł jeszcze Bogołębski i trafił prosto w Prusa.
W 77. minucie doszło za to do kuriozalnej sytuacji w polu karnym Świtu. Bezmyślnie zachował się Prus, który kopnął Jakuba Rogalskiego, a arbiter odgwizdał jedenastkę, którą pewnie wykorzystał Żylski. Nie minęły cztery minuty, a najlepszy strzelec Sokoła cieszył się z kolejnego gola, kiedy to w sytuacji sam na sam nie dał szans golkiperowi gospodarzy i trafił do siatki po raz jedenasty w tym sezonie. Gospodarze mieli szansę zmniejszyć straty jeszcze w doliczonym czasie gry, lecz pewnie interweniował Brudnicki.
Zwycięstwo to oznaczało, że w meczu w Łodzi, który rozpoczął się o godzinie 18:00, Widzew musiał wygrać, aby zakończyć rundę na pozycji lidera. Tak się nie stało. Podopieczni Franciszka Smudy zremisowali bezbramkowo z Sokołem Ostróda i po rundzie jesiennej plasują się na drugiej pozycji, a to aleksandrowianie będą zimować na fotelu lidera.
Świt Nowy Dwór Mazowiecki – Sokół KONSPORT Aleksandrów Łódzki 1:4 (0:1)
0:1 – Paweł Broniszewski gol samobójczy (2’)
1:1 – Mariusz Gabrych (55’)
0:2 – Bartosz Mroczek (61’)
0:3 – Kamil Żylski rzut karny (79’)
0:4 – Kamil Żylski (81’)
Świt: Prus – Perzyna, Cuch, Dankowski, Steć (73′ Przysowa) – Broniszewski, Dara – Wiśniewski (89′ Śledziewski), Kozłowski II, Gabrych – Wolski (82′ Pałczyński)
Sokół: Brudnicki – Knera, Ślęzak, Woźniczak, Bierżyński (89′ Szarpak) – Bogołębski, Kobiera (89′ Pecyna) – Kadłubiak (46′ Rogalski), Chojecki (83′ Marciniak), Mroczek – Żylski
Żółte kartki: Dara, Prus (Świt) – Bogołębski, Ślęzak, Knera, Kobiera (Sokół)
Sędzia: Dawid Wiśniewski (W-MZPN)