Bramkarz Sokoła przyznaje, że w meczu z Wartą, drużyna poczuła trochę świeżości, a dodatkowo nie martwi się o postawę zespołu w rundzie rewanżowej.
Za wami kolejny mecz sparingowy, jak ocenisz waszą sobotnią?
Sebastian Ostrowski: Jak oceniam nasza postawę? Nie mogę powiedzieć nic innego jak to, że oceniam ją dobrze. Był to kolejny test mecz, który wygraliśmy, realizujemy większość sparingowych celów, a to najważniejsze.
Od początku byliście strona dominującą. Poczuliście trochę świeżości po trudach obozu?
– Na pewno zmęczenie obozowe już trochę odpuściło, ale to nie zmienia faktu, że cały czas je czujemy, a treningi są w dalszym ciągu na wysokich obrotach. Nie schodzimy z obciążeń. Co do tego, że dominowaliśmy to po prostu można powiedzieć, że mamy lepszy zespół. Jesteśmy liderem rozgrywek, więc nie wypada nam się spychać do defensywy. Cały czas staramy się dominować nad naszymi rywalami, nie ważne z kim gramy.
Trener Warty wspominał za to, że jego drużyna trenowała w minionym tygodniu dwa razy dziennie. To twoim zdaniem też przełożyło się na gorszą postawę ligowych rywali?
– Jeżeli rywal trenował ciężej w tygodniu przed sparingiem to najprawdopodobniej miało to wpływ na ich postawę. Zawodnicy Warty mogli być przemęczeni ich obozem dochodzeniowym przez to w niektórych aspektach nam ulegali, chociażby szybkościowo
Jak w zasadzie wygląda twój stan fizyczny. Wcześniej chwilami narzekałeś na drobne bóle, wszystko już w porządku?
– Na pewno cały czas odczuwam zmęczenie. Jak wspomniałem wcześniej, nie schodzimy z obciążeń i cały czas ciężko trenujemy. Co do mikro urazów, które odczuwałem to na szczęście nie było to nic poważnego. Głównie bóle mięśniowe i niewielkie stłuczenia spowodowane dosyć intensywnymi treningami. Troszkę narzekałem, ale wszystko jest w porządku. Nic obecnie nie ogranicza mojej dyspozycji.
Po pięciu sparingach odnosi się wrażenie że można bardziej doszukiwać się progresu niż regresu w drużynie, też tak uważasz, że na wiosnę możecie prezentować się jeszcze lepiej?
– Wygraliśmy cztery z pięciu sparingów, więc możemy mówić raczej o progresie, a co do tego jak będziemy prezentować się na wiosnę to liga wszystko zweryfikuje. Prognozy są obiecujące, więc nie martwię się o naszą dyspozycję.
Przed wami sparing z Lechią, jednym z rywali do awansu. Twoim zdaniem to dobry ruch że będziecie grać przeciwko sobie w zimowej przerwie?
– Uważam, że to dobry ruch. Zmierzymy się z silną trzecioligową drużyną. Potrzebujemy takich meczów w zimowej przerwie. To, że gramy w jednej lidze, o jeden cel, nie ma aż tak dużego znaczenia, żeby rezygnować z test meczu na dobrym poziomie.