W sobotę piłkarze Sokoła Aleksandrów przegrali na wyjeździe z Ursusem Warszwa 1:2 (1:2). To nie był łatwy mecz dla drużyny trenera Damiana Gamusa.
Sokół Aleksandrów do Warszawy pojechał po upragnione trzy ligowe punkty. Początek spotkania nie ułożył się po myśli aleksandrowian, kontuzji doznał Mateusz Sobociński, który przedwcześnie musiał opuścić plac gry. Gospodarze pierwszego gola strzelili w 22. minucie, kiedy jeszcze nie było na boisku Huberta Przybycienia zmieniającego Sobocińskiego. Piękny strzał sprzed pola karnego oddał Adrian Kozarzewski. Piłkarz przyjął sobie piłkę przed polem karnym, odwrócił się z nią i zupełnie nie był blokowany i oddał bardzo mocny strzał.
W 28. minucie Sokół doprowadził do wyrównania. Świetnie prostopadle piłkę zagrał Hubert Przybycień, a Jakub Kmita zachował się, jak rasowy napastnik, doprowadzając do remisu.
W 38. minucie po rożnym dla Ursusa wpadł kolejny gol. Hubert Przybycień nie przypilnował Michała Strzałkowskiego, który wyskoczył najwyżej w polu karnym i pokonał bramkarza Sokoła.
W 57. minucie po dośrodkowaniu Marcina Pękały, Sokół był bliski doprowadzenia do remisu. Strzał głową oddał Mateusz Wodziński, piłka odbiła się od słupka.
W 85. minucie Michał Góral mógł doprowadzić do remisu. Otrzymał piłkę w polu karnym, ale strzelił wysoko nad bramką. Pod koniec spotkania świetną interwencją popisał się Jakub Kowalski, który wybronił silny strzał z linii pola karnego.
W ostatniej minucie Sokół jeszcze próbował z dystansu doprowadzić do remisu, a chwilę później sędzia zakończył mecz. To kolejna porażka drużyny trenera Damiana Gamusa.
Aleksandrowianie wracają bez punktów. Tu już nie ma co pisać, że jest kiepsko, bo śmiało trzeba stwierdzić, że jest tragicznie. Sokół w następny weekend będzie pauzować, dopiero 13 października zagra u siebie z KS Kutno. Ten czas jest doskonałą okazją na przemyślenia oraz na ciężką pracę na zajęciach treningowych. Miejmy nadzieję, że ponad 10-dniowa przerwa pozytywnie wpłynie na zespół.
Ursus Warszawa – Sokół Aleksandrów 1:2 (1:2)
Bramki: 22. Kozarzewski, 38. Strzałkowski – 28. Kmita
Sokół: Kowalski – Lis, Bartosiński, Woźniczak, Wodziński (78. Tazbir) – Pękała, Sobociński (20. Przybycień), Dydak (60. Dubenkov) , Zagórski (78. Góral) – Kmita, Kania (60. Pałgan).
fot. K. Kowalski