Trener Sokoła dość poważnie traktuje pucharowe rozgrywki i po meczu mógł być zadowolony ze swoich zawodników.
Redakcja: Jak skomentuje pan okazałe zwycięstwo w pucharowym spotkaniu?
Piotr Kupka: Zrobiliśmy kolejny krok w kierunku finału, awansując do kolejnej rundy pucharu, który chcemy potraktować poważnie. Zawodnicy stanęli na wysokości zadania i nie zlekceważyli przeciwnika. Od początku dążyliśmy do zwycięstwa, które okazało się okazałe.
Po dłuższym urazie do gry powrócił Michał Michałek. Będzie on już brany pod uwagę w kontekście kadry meczowej na najbliższe spotkania ligowe?
– Cieszy mnie powrót do gry Michała i to, że udało mu się zdobyć bramkę. Mam nadzieję, że w ciągu dwóch-dwóch i pół tygodnia będzie brany pod uwagę pod kątem meczu ligowego. Widać, że miał ponad dwa miesiące przerwy. Michał musi przygotować się pod względem fizycznym. Najwcześniej możemy się go spodziewać na mecz z Legią II.
W przerwie uczulał pan swoich zawodników, żeby przede wszystkim nie stracić bramki. Rywale mimo to zdołali raz zaskoczyć Sebastiana Ostrowskiego.
– Zawsze staram się, aby drużyna dążyła do tego, aby nawet w tych wygranych meczach ustrzec się błędów w obronie i starać się zachować czyste konto. Niestety straciliśmy gola. Z pewnością trzeba pochwalić przeciwnika, że uparcie dążył do zdobycia chociaż tej honorowej bramki.
Takie nagłe ogłaszanie terminu rozegrania meczu pucharowego, troszeczkę nie psuje założeń i przygotowań przed kolejnym meczem ligowym?
– Na pewno tak późne ogłaszanie meczów pucharowych jest w pewnym stopniu problemem dla trenerów. Zakładamy pewne mikrocykle treningowe, obciążenia, na to w Łódzkim Związku Piłki Nożnej można byłoby zwrócić uwagę. Terminy poszczególnych rund powinny być podane zaraz po ustaleniu terminarzy rozgrywek ligowych.
Ktoś po tym meczu przybliżył się do meczowej osiemnastki?
– Na pewno widać, że Tomek Bogołębski jest w dobrej dyspozycji i bardzo mocno puka nawet do pierwszej jedenastki. Jego gra, zaangażowanie, również w meczach rezerw dają dużo do myślenia w kontekście ustawienia Tomka w meczu ligowym. Bardzo zadowoleni jesteśmy również z występu Mateusza Wdówki. Widać, że czuje się coraz pewniej w meczach z seniorami i zalicza progres w swojej grze.