Bez zastrzeżeń ocenił występ swojej drużyny we wtorkowym meczu, trener Sokoła Piotr Kupka.
Redakcja: Jak krótko skomentowałby pan dzisiejszy mecz?
Piotr Kupka: Drużyna od samego początku była świadoma, że musi wyjść na boisko w pełni zdeterminowana i spróbować rozstrzygnąć mecz jak najszybciej na swoją korzyść, a później grać swobodnie i oszczędzać się na mecz ligowy. Zawodnicy zrealizowali te cele w stu procentach i wszystko poszło zgodnie z założeniami.
Nie było to chyba łatwe starcie pod względem boiskowej walki. Rywale nie raz dali się we znaki zawodnikom pana zespołu.
– Z reguły tak jest, że drużyna z niższej ligi próbuje nadrobić swoje braki w umiejętnościach, cechami wolicjonalnymi. Tak też było i tym razem. Zespół z Ozorkowa momentami grał może zbyt ostro. Odczuliśmy to na własnej skórze, gdyż przełożyło się to na dwie kontuzje.
Jak wygląda stan zdrowia Sebastiana Ostrowskiego i Joachima Pabjańczyka, którzy nabawili się urazów w tym spotkaniu?
– Sebastian ma założonych pięć szwów i przez najbliższy tydzień wypadnie z treningów. Nie było żadnego wstrząśnienia mózgu i potrzeby wykonywania tomografii głowy. Co do Joachima, niestety nie mam jeszcze informacji.
Któryś z zawodników przekonał pana do siebie tym występem i przybliżył się do meczowej osiemnastki?
– Jestem zadowolony ze wszystkich zawodników. Widać głód grania u Bartka Mroczka, czy Tomka Bogołębskiego. Czekam na to, żeby byli w pełni dyspozycji i m.in oni będą brani pod uwagę, jeśli chodzi o wybór osiemnastki meczowej na mecz z GKS-em.
Analizował pan już najbliższego rywala? Czy dopiero jest to kwestia najbliższych dwóch dni?
– Dopiero w poniedziałek otrzymaliśmy materiał video z meczu Tura z GKS-em. Na podstawie tego spotkania będziemy próbować wyciągać wnioski i przekazywać je zawodnikom. Nastąpi to jednak dopiero jutro i w czwartek.