W ostatnim ligowym meczu z rezerwami Legii Warszawa wystąpił m.in grający asystent Piotr Kupki – Piotr Golański.
W środowe popołudnie w zaległym spotkaniu 20. kolejki III ligi, Sokół Aleksandrów Łódzki podejmował Legię II Warszawa. Mimo wielu okazji bramkowych w drużynie gospodarzy, na tablicy świetlnej po końcowym gwizdku sędziego widniał jednak wynik 0:0. – Legia to zawsze wymagający przeciwnik. Zdawaliśmy sobie sprawę, że będą dużo biegać i często zmieniać pozycję na boisku. Z nimi zawsze rozgrywamy mecze walki. Mamy jednak silny zespół i każdy wiedział jak ma sobie w tym meczu poradzić i jak grać – skomentował Piotr Golański.
Na przestrzeni całego spotkania gra zielono-białych wyglądała bardzo dobrze. Zespół Legii, który plasuje się w czubie tabeli, w zasadzie tylko raz groźniej zaatakował i w doliczonym czasie gry mógł rzutem na taśmę objąć prowadzenie. W innych sytuacjach bardzo dobrze reagowali defensorzy naszego zespołu. – Bardzo dobrze zrealizowaliśmy przedmeczowe założenia taktyczne. Nie było słabych punktów w naszej drużynie i wszyscy dążyliśmy do zwycięstwa. Gra Legii praktycznie w żadnym stopniu nas nie zaskoczyła – ocenił obrońca Sokoła.
Podczas meczu nie brakowało agresji i ostrych zajść. Arbiter bardzo szybko jednak uspokajał zawodników, pokazując im żółte kartoniki. Przekonał się o tym m.in Mateusz Stępień, który otrzymał dwie żółte kartki i będzie pauzował w sobotnim meczu z Ursusem – Co do ilości otrzymanych kartek, to nie chciałbym interpretować decyzji sędziego. Musimy skupić się na najbliższym meczu. Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani, co zresztą widać po każdym naszym spotkaniu. Trochę nogi co prawda są ciężkie, ale zawsze gramy o zwycięstwo i damy z siebie 120% w pojedynku z Ursusem – zakończył.