Niestety trzeci mecz z rzędu piłkarze Sokoła KONSPORT Aleksandrów Łódzki nie mogą znaleźć złotego środka na pokonanie rywali. W sobotę podzielili się punktami z Pelikanem Łowicz.
Gośćie z Łowicza od początku ruszyli na naszą drużynę i już w pierwszej minucie stworzyli sobie dogodną okazję do strzelenia bramki. W pole karne wpadł Mateusz Majewski i tylko dobra interwencja Michała Brudnickiego uratowała nasz zespół od straty gola. Kilka minut później odpowiedział również Sokół. Dobrym prostopadłym podaniem uruchomiony został Robert Kowalczyk, który minął bramkarza, lecz nie był w stanie oddać strzału. Pozostało mu jedynie zagrać do środka, gdzie dobrze ustawiony był już defensor Pelikana.
Kibice oglądali w kolejnych minutach dość otwarty futbol, zarówno Sokół, jak i Pelikan próbowali stwarzać sobie okazje bramkowe. Nic jednak z tego nie wynikało. Dwukrotnie próbował strzelać Sebastian Kobiera, lecz albo przestrzelił, albo trafił w obrońcę rywali. Po stronie gości niecelne uderzenia zanotowali Wojciech Wojcieszyński i wspomniany wcześniej Majewski.
Mijały kolejne minuty, a Pelikan zaczął lekko przyciskać. Najpierw gorąco zrobiło się w polu karnym aleksandrowian po jednym z dośrodkowań, a następnie ponownie dobre podanie otrzymał Majewski, zakręcił Mikołajem Zwolińśkim i do interwencji zmuszony był nasz golkiper.
Dopiero w 41. minucie kibice doczekali się pierwszej bramki. Kolejne podanie dostał Majewski, tym razem zaspał Zwoliński, dając się wyprzedzić, a napastnik Pelikana otworzył wynik spotkania. Niedługo potem arbiter zakończył pierwszą część gry.
W drugiej połowie, jako pierwsi dogodną okazję stworzyli sobie gracze Sokoła. Kowalczyk bardzo dobrze zagrał do Michała Wrzesińskiego, ten przelobował golkipera z Łowicza, lecz było to zbyt słabe zagranie, żeby futbolówka wpadła do siatki. Widać było, że naszym chłopcom bardzo zależało na wyrównaniu. Brakowało im jednak dokładności. W kolejnych próbach, bramkarz zatrzymał strzał Michała Michałka oraz nad bramką uderzył z dystansu Zwoliński.
Czym bliżej końca meczu, tym szanse na wywalczenie chociaż punktu malały. Na kolejne uderzenia decydowali się Wrzesińśki i Majewski, lecz obaj bramkarze pewnie strzegli swojej bramki. W 82. minucie jednak skapitulował Michał Nowak. Joachim Pabjańczyk podał prostopadle do Michałka, a ten posłał piłkę pomiędzy nogami golkipera z Łowicza.
W samej końcówce zarówno jedna, jak i druga drużyna mogła jednak wyjść na prowadzenie. Najpierw piłkę w pole karne otrzymał Jakub Rogalski i pechowo nie trafił czysto w piłkę, a po chwili Grzegorz Wawrzyński zamknął dośrodkowanie z rzutu rożnego i minimalnie chybił. Były to ostatnie okazje w tym spotkaniu i obie drużyny musiały podzielić się punktami.
Sokół KONSPORT Aleksandrów Łódzki – Pelikan Łowicz 1:1 (0:1)
0:1 – Mateusz Majewski (41′)
1:1 – Michał Michałek (82′)
Sokół: Brudnicki – Pawlak, Zwoliński, Woźniczak, Stępień – Knera (59′ Michałek), Kobiera (90′ Osowski) – Wrzesiński, Chojecki, Zasada (68′ Rogalski) – Kowalczyk (73′ Pabjańczyk)
Pelikan: Nowak – Gawlik, Broniarek, Wawrzyński, Kasprzyk – Kuczak (90+1′ Mroczkowski), Bończak – Parobczyk (66′ Adamczyk), Wojcieszyński (87′ Ciach), Glushko (58′ Mycka) – Majewski
Żółte kartki: Zwoliński (Sokół) – Glushko (Pelikan)
Sędzia: Konrad Lewończuk (Podlaski ZPN)