Debiut na trzecioligowych boiskach zaliczył w niedzielę Karol Korski. Zawodnik chciał odpłacić się trenerowi dobrym występem za danie szansy w tak ważnym momencie spotkania.
Redakcja: Za wami trudne spotkanie w Łowiczu. Chyba nikt z was nie spodziewal się, że po trzydziestu minutach będziecie prowadzić 3:1?
Karol Korski: Tak, to prawda. Nie spodziewaliśmy się, ze tak szybko będziemy prowadzić dwiema bramkami. Wiedzieliśmy, że w Łowiczu będzie ciężko, ale udało nam się wywalczyć trzy punkty i jedziemy dalej.
Twoim zdaniem zbyt szybko straciliście tą bramkę na 2:3 i stąd też ta nerwowość i czerwona kartka?
– Owszem, było trochę nerwowości. Wiedzieliśmy, że Pelikan będzie chciał iść za ciosem po bramce kontaktowej i musieliśmy zrobić wszystko, aby utrzymać wynik do końca.
Jak widać po pięciu kolejkach, Pelikan wygrał mecze z dwoma najgorszymi zespołami w lidze. Twoim zdaniem będą liczyć się bardziej w kontekście walki w dolnej strefie tabeli?
– Tego nie wiadomo. Jest dopiero początek sezonu i wszystko się może wydarzyć. Sądzę, że nie jedna drużyna straci jeszcze punkty z drużyną z Łowicza.
Wszedłeś na boisko w drugiej połowie. Był to dla ciebie debiut w III lidze. Jak wrażenia?
– Na pewno pozytywnie. Nie mniej jednak, piłka seniorska to zupełnie inny świat w porównaniu do juniorskiego futbolu.
Była trema i trochę nerwów? W końcu wchodziłeś przy stanie 2:3, a dodatkowo graliście w dziesiątkę. Nie było chyba łatwo, prawda?
– Tak, nie było łatwo, nerwów również nie brakowało. Nie mniej jednak, trener zaufał mi i dał mi szansę. Chciałem mu pokazać, że warto było na mnie postawić.
Na treningach ćwiczycie czasami też warianty gry w osłabieniu? Mimo to, że było was o jednego mniej, to mogliście zdobyć nawet dwa gole.
– Tak, mogliśmy strzelić jeszcze bramki i uniknąć nerwowe końcówki. Po stratach gospodarzy próbowaliśmy szybko kontratakować, niestety nie udało się tego zamienić na gole.
Trener ocenił twój występ całkiem pozytywnie, a jak to jest w twoim odczuciu?
– Myślę, że jak na debiut było dobrze. Wiem jednak, że jeszcze ciężka praca przede mną.
W piątek gracie z MKS-em Ełk. Będzie to twoim zdaniem trudny mecz?
– Na pewno nie możemy ich zlekceważyć. Musimy wybiec na boisko i wywalczyć cenne trzy punkty.