Kolejne zawody w barwach Sokoła KONSPORT Aleksandrów Łódzki rozegral w piątek Jakub Rogalski. Pomocni został wprowadzony na plac gry w drugiej połowi i odwzajemnił się asystą przy bramce na 1:1 Michała Michałka.
Redakcja: Trudny mecz w Nowym Dworze Mazowieckim za wami. Pozostał niedosyt?
Jakub Rogalski: Może pozostać lekki niedosyt, gdyż mieliśmy rzut karny, którego nie wykorzystaliśmy, ale z drugiej strony Świt mógł nam też strzelić, więc szanujemy ten remis.
Ponownie mecz zacząłeś z ławki. Występuje u ciebie trochę sportowej złości, że straciłeś to miejsce w jedenastce?
– Złość nie występuje, jestem świadomy swojej gry i wiem, że mógłbym grać lepiej, popełniam jeszcze niepotrzebne błędy, ale jestem pewny, że uda się je wyeliminować i wtedy będzie dobrze.
Udało ci się zanotować asystę, przed wami mecz ze zdegradowanym Motorem Lubawa, sądzisz, że to wystarczy aby powrócić do wyjściowego składu?
– Nie wiem czy to wystarczy, cieszę się, że akurat to ja podałem do Michała i zamienił to na bramkę. Popełniłem jednak kilka niepotrzebnych błędów, zobaczymy w najbliższym meczu, co trener zadecyduje, wtedy się okaże czy wystarczyło.
Sezon zbliża się ku końcowi. Spodziewałeś się tylu minut w tych rozgrywkach?
– Nie, nie spodziewałem się. Jestem zadowolony, że dostałem tyle szans gry od trenera i jestem mu za to bardzo wdzięczny. W przyszłym sezonie uważam, że będę o wiele lepiej przygotowany fizycznie jak i psychicznie. Postaram się o to, aby było lepiej
W zespole panuje lekki niedosyt, że jednak jesteście dopiero na dziewiątej lokacie? Wiele razy graliście lepiej od rywali, a jednak brakowało szczęścia.
– Wiadomo szkoda niektórych straconych punktów, niepotrzebnych remisów, ale wyciągamy też z tego wnioski na przyszłość.
Przed wami mecz ze wspomnianą wcześniej Lubawą, potem mecz na Widzewie. Gra przy takiej publice w Łodzi będzie dla ciebie czymś szczególnym?
– Wiadomo fajnie jak się wychodzi na boisko i są kibice, czasami nawet w ekstraklasie nie ma takiej publiczności, więc sama ilość robi wrażenie. Odpowiadając na pytanie, myślę że dla każdego z nas jest coś szczególnego zagrać przy takiej dużej liczbie kibiców.