Daniel Kmak: Pokazałem to, co potrafię

Jednym z testowanych graczy podczas sobotniego meczu z Pogonią Grodzisk Mazowiecki był napastnik Daniel Kmak. 27-latek zdobył bramkę w pierwszej połowie, która ostatecznie dała zwycięstwo drużynie Sokoła KONSPORT Aleksandrów Łódzki.

Redakcja: Za tobą tydzień treningów zakończony sparingiem. Po tych kilku dniach możesz powiedzieć, że dobrze czujesz się w Aleksandrowie?

Daniel Kmak: Tak, po tych kilku dniach mogę powiedzieć, że czuje się bardzo dobrze. Jest fajna atmosfera, zawodnicy mają dobry kontakt z trenerami, każdy wie co się od niego wymaga. Jest bardzo dobre zaplecze treningowe. Wszystko jest tak poukładane, jak to powinno wyglądać w drużynie, która chce osiągać sukcesy.

Minioną rundę spędziłeś w ostatniej drużynie III ligi grupy IV. Po samych treningach w Sokole możesz już powiedzieć, że poziom jest o wiele wyższy? Czy mniej więcej takiej intensywności zajęć się spodziewałeś?

– Nie chciałbym tutaj nic porównywać bo w mojej poprzedniej drużynie wpływ na wynik miała masa różnych czynników sportowych i pozasportowych. Oczywiście poziom treningów w Sokole jest wyższy i jest taki jakiego się spodziewałem.

Testy mają to do siebie, że aby dobrze się zaprezentować trzeba mieć tzw. “dzień konia”. Jesteś zadowolony ze swojego sobotniego występu?

– Moim zdaniem jeśli ktoś na sparingu testowym ma dzień konia i wszyscy są zachwyceni to nie jest nic dobrego. Później przychodzi normalność i wszyscy są rozczarowani. Jeśli chodzi o mnie to przez tydzień treningów i na sparingu pokazałem to, co potrafię. Tak zwane “dni konia” pozostawiam na mecze ligowe.

Przez chwilę na boisku pojawiły się bardzo duże płaty śniegu. Te warunki troszeczkę utrudniały wam grę przeciwko Pogoni?

– Warunki nie dość, że były ciężkie to jeszcze zmienne. Raz był śnieg na murawie potem topniał i go nie było. Ciężko w takich warunkach wyczuć piłkę i odpowiednio nią operować. Nie zmienia to jednak faktu, że były takie same dla obu drużyn.

Grałeś jeszcze przez 20 minut drugiej połowy. Po siedmiu zmianach w przerwie można powiedzieć, że chyba potrzebowaliście czasu, aby ponownie złapać swój rytm gry?

– To pytanie najlepiej kierować do zawodników którzy weszli i grają dłużej w klubie. W drugiej połowie obaj trenerzy zrobili bardzo dużo zmian, były praktycznie dwie inne jedenastki, dlatego obraz gry mógł się zmienić.

Przed drużyną jeszcze tydzień treningów przed wyjazdem na obóz. Jak ocenisz w tym momencie swoje szanse na pozostanie w drużynie?

– Nie ukrywam, że bardzo chciałbym dołączyć do drużyny z Aleksandrowa Łódzkiego. Perspektywa gry o najwyższe cele jest dla mnie motorem napędzającym. Pytanie o moje szanse na pozostanie w drużynie proszę kierować do trenera, nie mnie to oceniać

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *