Jedną z bramek w piątkowym spotkaniu z GKS-em Wikielec zdobył Damian Pawlak. Obrońca zaliczył drugi występ w tym sezonie.
Redakcja: Za wami kolejne zwycięstwo. Idziecie jak burza. To było twoim zdaniem, aż tak łatwe spotkanie?
Damian Pawlak: Cieszymy się bardzo, że dobrze zaczęliśmy ten sezon. Po cichu każdy liczył na 9 punktów po trzech pierwszych meczach. Nie był to jednak łatwy mecz. W tej lidze nie będzie łatwych spotkań.
Pierwsza bramka ustawiła już chyba wynik spotkania, prawda? Druga to już całkowicie odcięła skrzydła gospodarzom.
– Pierwsza bramka może nie ustawiła wyniku meczu, ale na pewno grało się o wiele bardziej spokojnie.
W poprzednim sezonie zdobyłeś jedną bramkę. Rozumiem, że plan minimum, podobnie jak w przypadku Łukasza Marciniaka, już wykonany?
– Plan minimum został wykonany, ale jest apetyt na kolejne bramki ?
Przed wami mecz z Widzewem. Dopiero teraz się zaczną schody?
– Na pewno czeka nas dotychczas najtrudniejszy mecz, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Jesteśmy dobrze przygotowani, wyjdziemy w środę na boisko i damy z siebie stu procent.
Gracie teraz praktycznie co 3-4 dni, dobre wyniki dodatkowo was nakręcają i nie przekłada się to w ogólnym rozrachunku na zmęczenie?
– Za nami dopiero cztery mecze, nie ma na razie żadnych oznak zmęczenia.