Bardzo dobre zawody w swoim ligowym debiucie w barwach Sokoła zanotował Bartosz Mroczek. Zawodnik zaliczył trzy asysty w meczu z GKS-em Wikielec.
Redakcja: We wtorek zdobyłeś trzy gole w pucharze, w piątek z GKS-em zaliczyłeś trzy asysty. Można powiedzieć, że zaliczyłeś świetne wejście do drużyny. Jesteś zadowolony?
Bartosz Mroczek: Jasne, że jestem zadowolony. Jeden, jak i drugi mecz zakończył się naszym okazałym zwycięstwem, więc cieszę się, że przyczyniłem się do wyniku.
W meczu z GKS-em, najpierw grałeś na 10, następnie na skrzydle. Gdzie czujesz się lepiej?
– Na skrzydle mam więcej swobody w akcjach ofensywnych, gdzie chętnie wdaję się w pojedynki ‘jeden na jeden’, natomiast na ‘dziesiątce’ często gram tylem do bramki przeciwnika, co nie jest moim największym atutem, ale jestem częściej pod grą i lubię wziąć na siebie ciężar rozegrania akcji. Ciężko mi wybrać którą pozycję wolę, bo na tych dwóch czuję się dobrze.
Fakt, że grałeś pod Kamilem Żylskim, ułatwiał wam wzajemnie grę? Znacie się już jak “łyse konie”?
– Myślę, że tak, wiemy czego się po sobie spodziewać i jak ze sobą współpracować na boisku.
Mimo tak okazałego zwycięstwa, uważasz, że było to tak łatwe spotkanie jak pokazuje wynik, czy jednak GKS trochę napsuł wam krwi?
– Po pierwszej połowie wiedziałem, że nie stracimy już korzystnego dla nas wyniku. GKS zagrażał naszej bramce, więc wynik mógłby być inny, ale byliśmy zespołem lepszym i pewnie sięgnęliśmy po trzy punkty.
Przed wami mecz z Widzewem. Dopiero teraz twoim zdaniem zacznie się poważne granie?
– Uważam, że będzie to dobry mecz i będziemy grać jak równy z równym. Wiemy, że będzie to nasz najgroźniejszy rywal jak do tej pory, więc musimy być zmobilizowani i skoncentrowani przez pełne 90 minut.
Widzew to marka, rzesza kibiców i spore pieniądze. Szczególnie w takim meczu będziecie chcieli pokazać, że pieniądze w piłce to nie wszystko?
– Będziemy chcieli pokazać, że potrafimy dobrze grać w piłkę i realizować założenia taktyczne.