Awans jest nasz! Czyli Sokół Aleksandrów melduje się w II lidze wojewódzkiej

Czwartek był dość szczęśliwy dla drużyny trenerów Tomasza Czerepińskiego i Arkadiusza Nowackiego. Mimo że przegrali pierwszy mecz barażowy, to w drugim spełnili marzenia.

Piłka nożna jest pięknym sportem, a na najpiękniejsze momenty czasem czekamy latami. Drużyna Sokoła Aleksandrów rocznik 2007 rozpoczęła sezon z jednym celem – wywalczyć awans do II ligi wojewódzkiej.

Rozpoczęło się od ligowych rozgrywek. Zespół po dobrym sezonie musiał rozegrać mecz o mistrza z Łódzką Akademią Futbolu II. Aleksandrowianie w ten sposób rozpoczęli decydującą fazę sezonu. Mecz odbył się na boisku Startu Łódź i zakończył zwycięstwem 1:0.

Dzięki tej wygranej Sokół awansował do gry w barażu okręgowym. Przeciwnikiem była Różna Kutno. Pierwszy mecz na wyjeździe zakończył się zwycięstwem 3:1. 12 czerwca w Rudzie Bugaj był rewanż. Sokół wygrał 2:0 i awansował do decydującej fazy rozgrywek.

O tym, kto awansuje do II ligi wojewódzkiej zadecydował dwumecz z Macovią Maków. W pierwszym na wyjeździe padł wynik 3:2 dla gospodarzy. To nie wróżyło dobrze, jednak drużyna trenera Tomasza Czerepińskiego wiedziała, że atutem spotkania rewanżowego musi być własne boisku oraz publiczność. I oczywiście doskonała forma, bez której nie byłoby sukcesu. Okazało się bowiem, że w rewanżu Sokół Aleksandrów wygrał wysoko z Macovią Maków 8:1 i wywalczył upragniony awans!

Osiągnęliśmy nasz zakładany cel sportowy, awans do ligi wojewódzkiej. Była to runda niezmiernie emocjonująca. Każdy kolejny krok nauczył nas wielu nowych cennych rzeczy. Nie brakowało emocji zarówno w lidze, jak również w rundzie barażowej – zaznacza Tomasz Czerepiński, trener Sokoła Aleksandrów rocznik 2007.

Szkoleniowiec jest bardzo dumny. Wspólnie z rodzicami, piłkarzami, a także całym sztabem stworzył drużynę – a to oznacza sukces.

Jako trener jestem bardzo dumny. Pokazaliście charakter, zawziętość i konsekwencje w drodze po „swoje”. Ten awans to dopiero jeden z wielu szczebli Waszej przyszłej kariery, który mam nadzieje, zmotywuje nas wszystkich do jeszcze bardziej wytężonej pracy i kształtowania Was, jako wyśmienitych zawodników i ludzi – zaznaczył szkoleniowiec.

Osiągnięty wynik, to nie jest przypadek. Trener musi mieć wsparcie nie tylko ze strony piłkarzy, ale również klubu oraz rodziców. To właśnie rodzice dają swoim dzieciom motywację do dalszej pracy i dzięki temu każdy młody zawodnik zdaje sobie sprawę, że nie trenuje tylko i wyłącznie dla siebie. Jeśli widzi, że najbliższa rodzina wspiera go w sportowych działaniach, to jest w tym sens i cel. A marzenia znacznie łatwiej spełnia się mając wsparcie.

Z tego miejsca chciałbym podziękować w szczególności zawodnikom. Tym, którzy byli „szkieletem” zespołu od pierwszego do ostatniego meczu, kapitanowi Jackowi Szulcowi oraz zawodnikom z całej kadry pierwszego zespołu. Podziękowania należą się również chłopakom z drugiej drużyny, którzy byli wsparciem sportowym, ale również mentalnym i kibicowskim na każdym meczu. Dziękuję trenerom: drugiemu trenerowi Arkadiuszowi Nowackiemu, trenerowi bramkarzy Dominikowi Dębowskiemu, trenerowi od przygotowania motorycznego Bartkowi Grąbkowskiemu, Michałowi Bistule oraz Kamilowi Kmieciowi, za treningi formacyjne, a także Krzyśkowi Szabeli za wsparcie zespołu. Dziękuję również prezesowi, Zarządowi oraz kierownictwu klubu, za wszelkie sprawy formalne i wsparcie w organizacji. Nie byłoby sukcesów bez wiernych kibiców i wszystkich śledzących poczynania naszej ekipy. Dziękujemy rodzicom za wsparcie w każdym meczu, szczególnie w tych najważniejszych – zakończył Tomasz Czerepiński.

Zobaczcie szczegółowo, jak wyglądała droga po sukces!



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *