W niedzielę, piłkarze Sokoła KONSPORT Aleksandrów Łódzki rozegrali trzeci wyjadowy mecz w tym sezonie. Ponownie sięgneli po komplet punktów, pokonując Pelikan Łowicz 3:2.
Jako pierwsi sygnał do ataku dali zawodnicy gospodarzy. Na strzał w 5. minucie zdecydował się Taras Yaworskyy, pewnie jednak interweniował Michał Brudnicki. Goście z Aleksandrowa odpowiedzieli już cztery minuty później, lecz byli o wiele bardziej skuteczni. Do dośrodkowania z rzutu rożnego dopadł Aleksander Ślęzak i pokonał golkipera Pelikana.
Radość gości nie trwała jednak długo. W 12. minucie, Michał Wrzesiński zagrał crossowe podanie w pole karne, nie sięgnął futbolówki Ślęzak, a bramkarza Sokoła, sprytnym strzałem przelobował były zawodnik zielono-białych, Robert Kowalczyk. W 24. minucie mogło być już 2:1 dla Pelikana. Rozpędzonego Wrzesińskiego, nie zatrzymał Dominik Głowiński, pomocnik gospodarzy zagrał płasko w pole karne, żaden z jego kolegów nie zamknął jednak tego zagrania.
Niewykorzystana okazja ponownie się zemściła, lecz tym razem podwójnie. W 25. minucie, długie zagranie do Bartosza Mroczka wykonał Głowiński, skrzydłowy odegrał do Kamila Żylskiego, a ten ponownie wyprowadził drużynę na prowadzenie. Dwie minuty później dołożył jeszcze jedno trafienie. Do środka z lewej strony zszedł Jakub Szarpak, zdecydował się na strzał, który odbił się pod nogi napastnika Sokoła, który ponownie umieścił piłkę w siatce.
Kibice zgromadzeni na trybunach mogli w pierwszej odsłonie obejrzeć jeszcze trzy trafienia. Najpierw w 31. minucie, po rajdzie ze skrzydła, w pole karne wpadł, aktywny tego dnia Wrzesiński, zdecydował się na uderzenie i trafił w słupek. W odpowiedzi, po centrze ze skrzydła, Żylski uderzył prosto w Daniela Malinę, a tuż przed przerwą Grzegorz Wawrzyński pokonał Brudnickiego, lecz arbiter liniowy wskazał pozycję spaloną.
Zaraz po wznowieniu gry, aleksandrowianie mogli podwyższyć prowadzenie. Długim zagraniem w pole karne popisał się Szarpak, nie sięgnął piłki jeden z obrońców Pelikana, a z ok. dziesięciu metrów, Łukasz Chojecki strzelił prosto w Malinę. Siedem minut później, gospodarze zdobyli za to bramkę kontaktową. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, najlepiej w szesnastce poradził sobie Wrzesiński i pokonał Brudnickiego. Bramkarz Sokoła sporo dyskutował po utracie gola, gdyż jak pokazały pomeczowe powtórki, był faulowany w polu karnym.
Pelikan z minuty na minutę coraz barzdziej naciskał, a w 70. minucie poczuł, że ma sporą szansę na doprowadzenie do wyrównania, gdyż drugą żółtą kartkę obejrzał Głowiński i przez ponad dwadzieścia minut, goście zmuszeni byli grać w dziesiątkę. Już trzy minuty później powinno być 3:3. Po błędzie defensywy Sokoła, w pole karne wpadł Sebastian Kaczyński i minimalnie chybił.
Goście cofnęli się do defensywy, a mimo to mieli jeszcze dwie świetne okazje do zdobycia bramki. Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, nad bramką uderzył z kilku metrów Tomasz Bogołębski. Następnie zaś, po centrze Szarpaka, wślizgiem nad poprzeczką uderzył Mroczek. Do końca meczu, wynik był sprawą otwartą, lecz ostatecznie nie uległ zmianie, a Sokół odniósł czwarte zwycięstwo w tym sezonie.
Pelikan Łowicz – Sokół KONSPORT Aleksandrów Łódzki 2:3 (1:3)
0:1 – Aleksander Ślęzak (9′)
1:1 – Robert Kowalczyk (12′)
1:2 – Kamil Żylski (25′)
1:3 – Kamil Żylski (27′)
2:3 – Michał Wrzesiński (56′)
Pelikan: Malina – Budnik (85′ Ciechański), Kasprzyk, Jagiełło, Wawrzyński – Wrzesiński (85′ Woźniak), Yaworskyy, Bella (81′ Bujalski), Parobczyk – Kaczyński (73′ Kuczak), Kowalczyk
Sokół: Brudnicki – Pawlak (81′ Bierżyński(, Ślęzak, Woźniczak, Głowiński – Pecyna (73′ Korski), Kobiera – Mroczek (86′ Porochnicki), Chojecki (68′ Bogołębski), Szarpak – Żylski
Żółte kartki: Budnik, Wawrzyński (Pelikan) – Pecyna, Głowiński x2, Pawlak, Woźniczak, Żylski (Sokół)
Czerwone kartki: Głowiński – za dwie żółte (Sokół)
Sędzia: Wojciech Hodowicz (MZPN)