W piątek, zielono-biali pokonali na wyjeździe GKS Wikielec 4:0. Ciekawie tego dnia było nie tylko na murawie.
Mamy lidera!
Przynajmniej do soboty do godziny 19:00, piłkarze Sokoła KONSPORT Aleksandrów Łódzki będą zasiadać na pozycji lidera rozgrywek. Wyprzedzić zielono-białych mogą jedynie ekipy Finishparkietu Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie oraz Lechii Tomaszów Mazowiecki. Pierwsi grają w sobotnie popołudnie z Polonią Warszawa, a drudzy będą gościć Huragan Morąg.
Udany debiut
Swoje pierwsze zawody w lidze w barwach Sokoła zaliczył w piątek Bartosz Mroczek. Pomocnik zanotował trzy asysty, czym zaliczył bardzo dobry występ. Na ostatni kwadrans gry wprowadzony został również Tomasz Bogołębski, który również debiutował w lidze w koszulce z sokołem na piersi.
Trener na trybunach
Na trybunach w Wikielcu zameldował się w piątek szkoleniowiec Finishparkietu – Piotr Zajączkowski. Trener z pewnością analizował grę Sokoła, z który przyjdzie mu się jeszcze mierzyć w rundzie jesiennej.
Prezes przynosi szczęście?
Tym razem również na trybunach pojawił się prezes Paweł Kośla. Czyżby prezes przynosił szczęście na wyjazdach? W minionym sezonie, zespół wygrał również mecze w Wołominie, czy Morągu. Wtedy prezes również oglądał mecz na żywo.
Dwie zmiany w składzie
Trener Piotr Kupka dokonał dwóch zaskakujących zmian w wyjściowej jedenastce. W miejsce Aleksandra Ślęzaka pojawił się Damian Bierżyński, a Łukasza Chojeckiego zastąpił Bartosz Mroczek.
Megafon
Nagle w drugiej części gry, z pobliskiego lasu zaczęły dochodzić dziwne głosy. Jak się potem okazało była to drobna grupa kibiców, która korzystając z megafonu, zachęcała trenera gospodarzy do pewnych ruchów kadrowych oraz wyrażała swoją opinię na temat gry swoich ulubieńców.
Najlepsza defensywa w lidze
Sokół, podobnie jak Huragan Morąg, MKS Ełk oraz ŁKS 1926 Łomża ma straconą tylko jedną bramkę. Warto jednak wspomnieć, że wszystkie z wymienionych drużyn rywali mają przed sobą jeszcze mecz w ten weekend.
Dobra robota duetu z Ciechanowa
Jak się okazało. Duet Mroczek-Żylski w pojedynku z GKS-em był strzałem w dziesiątkę. Pierwszy zanotował trzy asysty, drugi zaś jedną asystę pierwszego oraz drugiego stopnia. Obaj mieli zatem udział we wszystkich zdobytych bramkach w piątk