Pierwszy mecz ligowy po przerwie zimowej rozegrali zawodnicy rocznika 2003. Zielono-biali gościli u outsidera ligi LKS Świnice Warckie.
Z dużymi nadziejami wyszli na plac gry gracze Sokoła.W poprzedniej rundzie bowiem, również na wyjeździe padł wynik 17:0 dla aleksandrowian. Po zimie jednak drużyna ze Świnic nieco się wzmocniła i zadanie nie było już tak proste.
Początek meczu od razu pokazał, że to Sokół będzie drużyną prowadzącą grę i zdobycie bramki będzie tylko kwestią czasu. Niestety na gola musieliśmy czekać aż do końcówki pierwszej połowy. Wszystkie strzały Sokołów kończyły się za bramką przeciwnika lub w rękach bramkarza. Dopiero po stałym fragmencie gry i zamieszaniu w polu karnym, strzałem w długi róg wynik otworzył stoper Marcin Kowalczyk. W ostatniej minucie pierwszej połowy kontuzji doznała jeszcze Wiktoria Szubert, która z bolącym barkiem opuściła plac gry. Czeka ją minimum miesięczna rekonwalescencja.
W przerwie po reprymendzie trenera nasz zespoł wykazał się większą skutecznością. Dwa gole bramkostrzelnego jak dotąd Szymona Olejniczaka, jedna Krzysztofa Strzałki i Maksyma Kowalskiego ustaliły wynik meczu na pięć do zera.
Sokół po pierwszej kolejce rundy wiosennej przewodzi tabeli z dorobkiem dwudziestu siedmiu punktów. Ma przy tym trzy “oczka” przewagi nad drugim Nerem Poddębice. Za tydzień zielono-białych czeka mecz wyjazdowy z Eltą Łódź.
LKS Świnice Warckie – Sokół Aleksandrów Łódzki 0:5 (0:1)
0:1 – Marcin Kowalczyk
0:2 – Szymon Olejniczak
0:3 – Szymon Olejniczak
0:4 – Krzysztof Strzałka
0:5 – Maksym Kowalski
Skład: Zasadziński – Kołodziejczyk, Kowalczyk, Urbaniak, Turajczyk – Brauer, Lewandowski, Strzałka, Pawełczyk, Szubert – Olejniczak
Grali także: Adamski, Napiórkowski, Kowalski, Bochenek, Krawczyk, Żmudziński, Pietruszka.
Tomasz Czerepiński: Mimo okazałego zwycięstwa i trzech punktów nie jestem w pełni zadowolony z gry. Raziła przede wszystkim słaba skuteczność formacji ofensywnej. Musimy bardzo mocno popracować nad tym elementem gry. Przeciwnicy po przerwie zimowej wzmocnili się i o każde trzy punkty trzeba będzie walczyć.