W sobotę piłkarze Sokoła Aleksandrów pokonali na własnym boisku WKS 1957 Wieluń 4:1. Były debiuty i powroty po latach!
Śmiało można powiedzieć, że sobotni mecz był jednym z historycznych w ciągu ostatnich lat. Wcale nam nie chodzi o wynik, ale przede wszystkim o zmiany, jakich dokonał trener Radosław Koźlik.
W 75. minucie na boisku pojawił się Arkadiusz Świętosławski, który dla naszego klubu zasłużył się w sposób szczególny. Piłkarz ostatni mecz w Sokole rozegrał w sezonie 2012/13 na poziomie III ligi. To było 15 czerwca 2013 roku, kiedy Sokół pokonał na wyjeździe Włókniarz Zelów 6:0, a Arek Świętosławski zdobył jednego gola. Były kapitan naszego zespołu ostatnie lata spędził w Orliku Sobień, Orle Parzęczew oraz Victorii Rąbień. Już przed rozpoczynającym się sezonem piłkarz otrzymał propozycję powrotu po latach. Długo się zastanawiał, ale widać było, że chce pomóc zespołowi.
Arek już od dłuższego czasu trenuje z nami. Ma on przede wszystkim pomóc drużynie w szatni, podczas treningów, a jeśli będzie taka okazja, to również na boisku. Otrzymał szansę gry i jestem z niego zadowolony, asystował przy jednym z goli. To piłkarz, który jest w stanie pomóc zespołowi – powiedział Radosław Koźlik, trener Sokoła Aleksandrów Łódzki.
Szkoleniowiec Sokoła dał również zadebiutować w pierwszej drużynie wychowankom z rocznika 2005. Zadebiutowali Jakub Damazer i Mateusz Studniarek. To kolejny przykład tego, że klub docenia wychowanków. Nie przeszkadza fakt, że pomiędzy wspomnianymi zawodnikami, a legendą klubu Arkiem Świętosławskim, jest różnica wieku – 26 lat. Wszyscy wspólnie reprezentują jedne barwy!