Piłkarski poniedziałek rozpoczniemy jak zwykle od pierwszej drużyny Sokoła Aleksandrów, ale również będzie o pewnej historii z Matuszem Borkiem.
Sobotni mecz zakończył się pewnym niedosytem dla piłkarzy, sztabu szkoleniowego, kibiców i mojej skromnej osoby. Z oglądaniem piłki nożnej jest tak, że w zależności od okoliczności możesz mieć odmienne zdanie. Jeśli oglądasz mecz w towarzystwie przyjaciół, gdzie jest dobra zabawa i jest więcej satysfakcji z otaczającego nas klimatu niż w przyglądania się w telewizor, to możesz mieć zupełnie inne spojrzenie niż kibic oglądający ten mecz od deski do deski. W moim przypadku za każdym razem oceniam tylko to spotkanie, na którym mogłem się skupić i przeanalizować. W sobotę miałem przyjemność relacjonować mecz ze Zniczem. Według mojej oceny stał na dobrym poziomie i nie wiem czy nie przesadzę, ale to było jedno z lepszych spotkań na własnym boisku, które oczywiście miałem okazję nie tylko obejrzeć. Trener Dawid Kroczek pewnie przeanalizował z drużyną wszystkie popełnione błędy. A piłka to gra błędów i jak się nie strzela karnego i nie potrafi wykorzystać przewagi jednego zawodnika, to można przegrać bądź zremisować. Szkoda, bo Sokołowi należały się trzy punkty, ten mecz powinien wygrać. Osiem straconych bramek w lidze tylko potwierdza, że mamy najlepszą defensywę. Cieszy fakt, że gola zdobył Dawid Przezak, który miał dobry początek sezonu. Bramka daje przewagę psychologiczną i Dawidowi będzie łatwiej w następnym meczu. Natomiast kolejne niewykorzystane okazje i fatalnie wykonany karny przez Szymona Sołtysińskiego, to dobry materiał do analizy i wyciągnięcia błędów na przyszłość… Następny mecz, to kolejny sprawdzian i czas na poprawę!
Dziś swoje urodziny obchodzi Mateusz Borek, dla mnie jeden z najlepszych komentatorów w Polsce. Dla niektórych jest jak Kuba Wojewódzki, niekiedy oglądasz z nim program nie dlatego, że ma ciekawego gościa, ale tylko i wyłącznie ze względu na gospodarza. Sztuką tego zawodu jest między innymi przyciągnięcie do siebie jak największej liczby uśmiechniętych osób. Miałem przyjemność poznać Mateusza Borka i przekonać się, że jest człowiekiem wielkiej klasy. Pisałem pracę dyplomową, która składała się z wywiadów z piłkarzami i dziennikarzami. Zdobyłem numer i zadzwoniłem. Spotkaliśmy się w jednej z warszawskich winiarni i śmiało mogłem porozmawiać na różne tematy. Dla mnie jako młodego chłopaka z małego miasta, to była motywacja do dalszej realizacji pasji, która po wielu latach przerodziła się w zawód. W 2013 roku już jako redaktor Telewizji Aleksandrów miałem przyjemność uczestnictwa w wielkim projekcie, jakim było oficjalne otwarcie stadionu im. Włodzimierza Smolarka. Odbył się mecz, podczas którego nie zabrakło wielu znanych piłkarskich postaci. Była także gala piłkarska i na tak wielkie historyczne wydarzenie potrzebny był znany dziennikarz. Dla mnie oczywiście numerem jeden był Mateusz Borek. Zadzwoniłem, organizatorzy dogadali pewne szczegóły i w niedzielny czerwcowy poranek wyjechałem na dworzec Łódź Kaliska. Czekałem na peronie, z pociągu relacji Warszawa – Łódź wśród wielu ludzi wysiadających można było zobaczyć pewnego pana w okularach w jednym ręku trzymającego torbę, a w drugim garnitur. Mateusz Borek do Aleksandrowa wybrał się pociągiem. W drodze do Aleksandrowa przekazałem pewne pomocne informacje. Najpierw odbyło się oficjalne otwarcie obiektu, następnie nasz gość z Warszawy komentował z murawy mecz Przyjaciół Włodzimierza Smolarka, a na koniec poprowadził piłkarską galę. Do Warszawy wracał już z Dariuszem Dziekanowskim. To było dla mnie kolejne ciekawe doświadczenie. Co Mateusz Borek powiedział o wizycie w Aleksandrowie? Znajdziesz poniżej.
Piłkarski poniedziałek to okazja do podzielenia się z Wami pewnymi historiami, które przydarzyły się pasjonatowi sportu z małego miasteczka. Na koniec powiem Wam tylko, że w tych trudnych czasach warto żyć pozytywnymi emocjami. Jeśli ktoś z Was ma jakieś marzenia, to zacznijcie je spełniać. Droga jest następująca: Mądre marzenia przekuwamy w ambicje, ambicje w cele i przystępujemy do realizacji… Pozdrawiam. Trzymajcie się zdrowo. Michał Kiński
Czy w półfinale Pucharu Polski Sokół Aleksandrów pokona ŁKS II Łódź?
- Tak (79%, 56 Votes)
- Nie (21%, 15 Votes)
Total Voters: 71