Piłkarze Sokoła Aleksandrów Łódzki zakończyli rozgrywki na pozycji wicelidera ligi. Z tego sukcesu cieszy się trener Dawid Kroczek, choć zaznacza, że jego zespół było stać na nieco więcej. Problemem stała się jednak epidemia, która zmusiła organizatorów, by zakończyć rozgrywki.
Już wiadomo, że obecny sezon rozgrywkowy został zakończony. Jeśli chodzi o wynik sportowy jesteśmy bardzo zadowoleni kończąc na pozycji wicelidera. Oczywiście czujemy pewien niedosyt, bo w kilku meczach mogliśmy zawalczyć o pełną pulę punktów. Tym samym uzyskać awans do drugiej ligi, co na pewno byłoby dużym osiągnięciem przy obecnej sytuacji organizacyjno-finansowej klubu. Ale jeśli chodzi o realizację celu, jaki był nakreślony przez startem rozgrywek, to na pewno obecny wynik sportowy można uznać za dobrze wykonaną pracę całej drużyny. Zawodnikom i członkom sztabu należą się podziękowania. Obecna sytuacja organizacyjna w klubie uległa znacznej poprawie. W zeszłym roku przed startem rozgrywek rozmawialiśmy o tym, że plan budowy drużyny i klubu to nie proces, który trwa kilka miesięcy. W tak krótkim okresie nie jesteśmy w stanie poprawić wielu rzeczy. Mija niecały rok i zrobiliśmy już bardzo dużo, jeśli chodzi o poprawę warunków funkcjonowania całego klubu. Szkoda, że nie możemy dokończyć rozgrywek, bo na pewno uzyskalibyśmy wyższe miejsce w klasyfikacji końcowej Pro Junior System, co pomogłoby nam praktycznie zamknąć wszystkie stare sprawy i zaległości. Tym samym sezon rozpocząć ze stabilniejszym budżetem. Mimo wszystko nasza filozofia pracy się nie zmienia. W nowym sezonie chcemy utrzymać większość zawodników oraz poszukać kilku wzmocnień. Tutaj mam na myśli wyróżniających się młodzieżowców. Szansę dostaną również wyróżniający się zawodnicy drużyny rezerw. Zależy nam na stabilności zarówno sportowej jak i organizacyjnej – podsumował Dawid Kroczek, trener Sokoła Aleksandrów Łódzki.
Sokół Aleksandrów Łódzki już powoli rozpoczyna przygotowania do nowego sezonu, który miejmy nadzieję, że rozpocznie się nieco wcześniej niż zwykle. Oczywiście zawodnicy mogą liczyć na kilkanaście dni urlopu. Szkoleniowiec powoli zaczyna planować harmonogram okresu przygotowawczego.