Prawie do ostatnich godzin weekendu, musieli czekać na swój mecz zawodnicy Sokoła Aleksandrów z rocznika 2005. Podopieczni trenera Kamila Kmiecia, w niedzielę o godz. 18:00, podejmowali lidera II ligi wojewódzkiej C2 Trampkarz- Pogoń Zduńska Wola. Zielono – biali po zaciętym i emocjonującym meczu zremisowali z ekipą przyjezdnych 1:1. Bramkę dla aleksandrowian zdobył Szymon Włodarczyk.
Niedzielne spotkanie z pewnością nie należało do zbyt ładnych dla oka spektaklów piłkarskich. Zawody cechowała twarda, boiskowa walka. W pierwszej połowie spotkania padł bezbramkowy remis, choć oba zespoły zagroziły defensywom przeciwnika. Blisko pokonania bramkarza był Damian Kręcikowski, lecz jego strzał po krótkim słupku okazał się zbyt lekki. W odpowiedzi zduńskowolanie w groźnej sytuacji uderzali niecelnie, a następnie piłka musnęła górną krawędź poprzeczki po strzale z dystansu. Bramkę zdobyli jednak gracze Sokoła, tyle, że nieuznaną, choć po początkowym geście sędziego można by było przypuszczać inaczej. O górną piłkę w polu bramkowym walczył Oliwier Janowski i wygrał ten pojedynek. Golkiper padł na ziemię, lecz sędzia wskazał na środek boiska. Radość zawodników Sokoła została jednak przerwana, gdyż arbiter nakazał grę od bramki, dopatrując się faulu w polu bramkowym. Decyzja ta wydaje się słuszna, natomiast dużą dezorientację i dezaprobatę w szeregach gospodarzy wprowadził gest sędziego, który rozpoczął przerwaną potem celebrację zdobytego gola. Tak czy inaczej nadal był bezbramkowy remis i takim rezultatem zakończyła się pierwsza odsłona.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. W dalszym ciągu oba zespoły wykazywały dużo zaangażowania i walki o każdy centymetr boiska. Wreszcie na prowadzenie wyszli zawodnicy Sokoła. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w wykonaniu Mateusza Studniarka, kapitalną główką popisał się Szymon Włodarczyk. W tym momencie rozpoczęły się jednak dosyć niezrozumiałe sceny.
Gdy zawodnicy Sokoła celebrowali zdobytego gola, bramkarz ze Zduńskiej Woli, zaczął sygnalizować, jakoby futbolówka uderzyła tylko w boczną siatkę. Do protestów dołączyli pozostali gracze Pogoni wraz ze sztabem szkoleniowym, co wzbudziło spore zaskoczenie po stronie gospodarzy. Sędzia po kontroli stanu siatki w bramce nie zmienił swojej decyzji o uznaniu gola, co jak się okazało było słuszną i bezsprzeczną decyzją, o czym dowodzą zdjęcia i materiał video z meczu. Rozjuszona Pogoń próbowała odpowiedzieć i udało jej się to. Niestety piłkarskim cwaniactwem wykazał się gracz ze Zduńskiej Woli, który wykorzystał kontakt z Kacprem Pietrzykiem w polu karnym, co dało pretekst arbitrowi do wskazania na „wapno”. Intencje strzelającego wyczuł Damian Urbanowicz, lecz uderzenie było na tyle mocne i precyzyjne, że wylądowało w siatce. W dalszym przebiegu gry obie drużyny mogły przesądzić o końcowym rezultacie na swoją korzyść. Najpierw okazję do skuteczne główki miał niepilnowany Oliwier Janowski, lecz w wydawałoby się dobrej sytuacji uderzył obok słupka. Następnie górą w sytuacji sam na sam był Urbanowicz. W końcówce meczu nie obyło się jeszcze bez kontrowersji po szarży Jakuba Stasiaka w polu karnym. Gracz Sokoła zdawał się być faulowany, lecz arbiter nie zdecydował się, aby podyktować w tym wypadku „jedenastkę”. Podobnie było parę chwil wcześniej przy jednej z sytuacji w „szesnastce” Sokoła . Ostatecznie zespoły z Aleksandrowa i Zduńskiej Woli podzieliły się po raz drugi punktami – opowiada Kamil Kmieć, trener Sokoła Aleksandrów.
W obu wiosennych spotkaniach padł rezultat 1:1. Zespół Pogoni pewnie przewodzi stawce w II lidze wojewódzkiej, zaś Sokół jest jedynym zespołem, który urwał zduńskowolanom punkty i to dwukrotnie. W pozostałych meczach rozegranych do tej pory, niedzielni rywale aleksandrowian wygrywają bardzo pewnie. Rezultat niedzielnego spotkania z pewnością można uznać za korzystny, lecz pozostaje niedosyt, gdyż zabrakło niewiele, aby sprawić jeszcze większą niespodziankę. Póki co, zielono- biali zajmują w stawce ligowej 3. miejsce w tabeli i na cztery kolejki przed końcem, w bardzo wyrównanej rywalizacji, liczą się w walce o 2. miejsce w tabeli. Coraz bliżej triumfu w lidze są natomiast niedzielni przeciwnicy, czyli Pogoń.
Sokół Aleksandrów- Pogoń Zduńska Wola 1:1 (0:0)
Bramka dla Sokoła: Szymon Włodarczyk
Skład Sokoła: Urbanowicz- Dybała, Włodarczyk, Studniarek, M. Lubiszewski, Witczak, Janowski, Damazer, Wieczorek, Leszczyński, Kręcikowski Grali także: Kabaciński, Stasiak, Pietrzyk, Jasiński, Bartok, Piermanicki Rezerwowy: Sobczak.