Sokół Aleksandrów Łódzki (rocznik 2005) pokonał w wyjadowym meczu Górnika Łęczyca 4:0. Po dobrej grze i wyraźnej przewadze aleksandrowian, bramki zdobywali: Artur Kabaciński, Bartłomiej Piermanicki, Wiktor Leszczyński oraz Igor Nowacki. Wynik mógł być jeszcze bardziej okazały, ale zabrakło spokoju przy paru innych sytuacjach. Warto dodać, że na spotkanie nie stawił się arbiter z ramienia ŁZPN, dlatego za zgodą obu trenerów, gospodarze zorganizowali sędziego, który dobrze wywiazał się z zadania.
Od początku meczu to Sokół starał się utrzymywać przy piłce i szukać swoich okazji na bramkę. Pierwszą okazję miał Damian Kręcikowski, lecz przegrał pojedynek z golkiperem. Strzału z dystansu próbował Igor Wieczorek, ale bramkarz nie miał problemu ze złapaniem futbolówki. W odpowiedzi Górnik szukał szczęścia przy dwóch rzutach rożnych, ale defensywa Sokoła skutecznie zażegnywała niebezpieczeństwo. Wynik został otwarty około 15. minuty. Bardzo dobrze z rzutu rożnego dośrodkował Mateusz Studniarek, a najwyżej w polu karnym wyskoczył Artur Kabaciński i strzałem głową pokonał bramkarza. Następnie Studniarek chciał samemu wpisać się na listę strzelców, ale jego strzał z dystansu z trudem obronił bramkarz. Chwilę potem przed szansą stanął Kręcikowski, lecz niestety decyzja o próbie uderzenia piętą była nietrafiona i z dobrej sytuacji nic nie wyszło. Górnik odpowiedział jedną błyskawiczną kontrą, które mogła się zemścić za brak precyzji pod bramką. Ostatecznie Damian Urbanowicz wygrał pojedynek w sytuacji sam na sam z graczem Górnika.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie i bramce zagrażali tylko gracze z Aleksandrowa. Kolejne bramki jednak nie padały. Z dystansu sił próbowali Jakub Damazer oraz Szymon Witczak, ale uderzenia te poszybowały nad poprzeczką. Następnie świetnym rajdem popisał się Wieczorek i dograł w pole karne do niepilnowanego Kręcikowskiego, lecz zawodnikowi Sokoła po raz kolejny niestety brakło spokoju. Podobnie było chwilę później w przypadku Wiktora Leszczyńskiego, który w dobrej sytuacji uderzył wprost w bramkarza. W końcu futbolówka znalazła drogę do siatki. Piłka spadła przed pole karne pod nogi Bartka Piermanickiego, a ten mocnym strzałem podwyższył prowadzenie zielono- białych. Chwilę później znów szarżował Wieczorek, ale w doskonałej sytuacji w polu karnym, uderzył obok słupka. Następnie szczęściu dopomógł golkiper z Łęczycy, który długo zwlekał z podaniem, kiedy miał piłkę przy nodze. Niezdecydowanie gracza Górnika wykorzystał Leszczyński, który doskoczył do bramkarza, a ten trafił w niego i piłka znalazła się w siatce. Nie był to koniec ataków przyjezdnych. Po dograniu od Kręcikowskiego, w dobrej sytuacji znalazł się Igor Nowacki, ale bramkarz zrehabilitował się za swoją niedawną wpadkę. Gracz Sokoła był jednak skuteczniejszy niedługo potem i ze spokojem wykorzystał swoją kolejną szansę, ustalając tym samym wynik spotkania na 4:0.
Górnik Łęczyca- Sokół Aleksandrów Łódzki 0:4 (0:1)
Bramki dla Sokoła: Artur Kabaciński, Bartłomiej Piermanicki, Wiktor Leszczyński, Igor Nowacki
Skład Sokoła: Urbanowicz- M. Lubiszewski, Kabaciński, Piemanicki, Studniarek, Augustyniak, Wieczorek, Damazer, Kręcikowskiego
Grali także: Sobczak, Osieja, Bartok, Leszczyński, D. Lubiszewski, Stasiak, Nowacki, Witczak, Dybała