W sobotnie popołudnie, piłkarze Sokoła KONSPORT Aleksandrów Łódzki przegrali wysoko z Olimpią Zambrów 2:4.
Dwumecz dla Sokoła
Marnym pocieszeniem po sobotniej porażce Sokoła z Olimpią jest z pewnością fakt, że aleksandrowianie w dwumeczu z klubem z Zambrowa wyszli zwycięsko. Co prawda oba zespoły strzeliły po 4 gole, lecz dzięki bramkom na wyjeździe, zielono-biali przy równej ilości punktów będą nad rywalami.
Kolejne stracone punkty “dzięki” karnym
Rzuty karne w rundzie wiosennej nie należą do najlepiej wykonywanych stałych fragmentów gry przez podopiecznych Piotra Kupki. Przekonaliśmy się o tym już na inaugurację rundy rewanżowej, kiedy “jedenastkę” zmarnował Sebastian Kobiera, a ostatecznie mecz zakończył się remisem. Tym razem rzutów karnych nie wykorzystali Kamil Żylski oraz Aleksander Ślęzak. Można oczywiście tylko gdybać, ale te niewykorzystane “jedenastki” kosztowały nas w tym momencie już przynajmniej trzy punkty.
Passa przerwana
Na 234 minutach zatrzymał się licznik Michała Brudnickiego bez straty bramki. Tym razem golkiper Sokoła musiał wyciągać piłkę z siatki aż czterokrotnie. Mimo to nadal może popisać się największą ilością czystych kont w lidze – 14.
Wyjazd nieudany
Tym razem mecz poza Aleksandrowem nie zakończył się “happy endem”. Aleksandrowianie ulegli w Zambrowie 2:4 i była to ich druga porażka na wyjeździe w tym sezonie. Tym samym Sokół nie jest już najlepiej punktującym zespołem w rozgrywkach. To miano nosi obecnie warszawska Polonia.
Wszystko w nogach… rywali
Przed sobotnim meczem z Olimpią, aleksandrowianie byli panami własnego losu. Przy komlecie punktów do końca rozgrywek byli pewnie awansu do II ligi. Sytuacja szybko się jednak skomplikowała. Sokół przegrał swój mecz, a wpadkę szybko wykorzystał Widzew, który mając rozegrany mecz więcej ma już 5 punktów przewagi. W tej sytuacji to gracze Piotra Kupki muszą zatem liczyć, że to łodzianie zanotują wpadkę w kolejnych tygodniach.
Zburzony mur
Aż cztery stracone gole to najgorszy wynik zielono-białych w obecnym sezonie. Wcześniej był to mecz w Sulejówku, gdzie stracili trzy gole. Tak duża ilość utraconych bramek zaowocowała tym, że defensywa Sokoła nie jest już najlepszą obroną w lidze. Jedną bramkę mniej straciła drużyna Widzewa Łódź.
Żylski coraz bliżej Wociala
Kamil Żylski dorzucił w sobotę kolejne trafienie. Była to już jego piąta bramka w czwartym kolejnym spotkaniu po kontuzji. Tym sam zbliżył się już na dwa trafienia do Wojciecha Wociala, który ma na swoim koncie 18 goli. Dorobek naszego zawodnika mógłby być jeszcze większy, gdyby wykorzystał rzut karny w drugiej połowie meczu.