Pomocnik Sokoła zaliczył 45 minut w sobotnim sparingu z Wartą Sieradz. Młodzieżowiec wie nad czym musi pracować, aby wskoczyć na wyższy poziom.
Redakcja: Za wami pięć sparingów. Uważasz, że stopniowo poziom rywali jest coraz wyższy?
Dominik Pecyna: Pierwsze trzy sparingi graliśmy przeciwko drużynom z czwartej ligi, ostatnie dwa zaś przeciwko trzecioligowcom. Mimo innych poziomów rozgrywkowych, to wszystkie drużyny postawiły nam twarde warunki. Obecnie czekają nas mecze z jeszcze wyżej notowanymi rywalami. My jednak postaramy się wykonać zadania założone przez sztab i zaprezentować się z jak najlepszej strony.
W sobotę graliście z Wartą Sieradz, którą pokonaliście jesienią 2:1. Podobnie zresztą było i tym razem. U rywali pojawiło się też kilku nowych zawodników. Uważasz, że na wiosnę będzie to silniejsza ekipa niż w minionej rundzie?
– Warta dokonała wzmocnień i w pewien sposób przemeblowała zespół, ale czy to będzie silniejsza drużyna to pokażą wyniki osiągnięte wiosną.
Graliście na bocznym boisku, które rozmiarami zdecydowanie różni się od głównej płyty. To twoim zdaniem pomogło rywalom odpierać wasze ataki? Szczególnie w pierwszej połowie, kiedy mogliście zdobyć kilka bramek.
– Tak. Sztuczne boisko jest mniejsze od głównej płyty, co ułatwia grę drużynie broniącej. Są mniejsze odległości między strefami, zawodnikami, dzięki czemu łatwiej o odbiór. To rzeczywiście mogło pomóc Warcie.
Widać było po was odrobinę świeżości po ciężkim obozie w Jarocinie. Jak to wyglądało z twojej perspektywy?
– Kilka dni wolnego, które otrzymaliśmy od trenera po obozie rzeczywiście dobrze na nas wpłynęły.
Nadal należysz do grona młodzieżowców. Można zatem powiedzieć, że cały czas się uczysz. Na coś szczególnego uczula cię trener na przestrzeni tego zimowego okresu przygotowawczego?
– Trener zwraca mi szczególnie uwagę na szybsze kreowanie gry, czy większą ilość zmian stron poprzez tzw. długie piłki. Myślę, że są to niuanse, które jeśli poprawię pozwolą mi się stać lepszym zawodnikiem.
Przed wami trzy sparingi i rozpoczynacie walkę o awans. Powoli schodzicie już z obciążeń, czy dopiero po meczu w Tomaszowie rozpoczną się już zajęcia bardziej taktyczne?
– Obciążenia faktycznie są coraz mniejsze, jednak do ligi jeszcze prawie miesiąc, więc przez ten czas nadal jest do zrobienia praca na treningach, a kiedy rozpoczną się zajęcia taktyczne to już zdecyduje sztab szkoleniowy.