Obaj szkoleniowcy byli dość zgodni w kontekście oceny sobotniego spotkania.
Marcin Woźniak (trener Jaroty): Myślę, że pierwsza połowa była dość dobra w naszym wykonaniu, szczególnie pierwsze piętnaście minut. Kontrolowaliśmy przebieg spotkania, przeciwnik mało co pokazywał, głównie grał długimi piłkami. W pewnym momencie jednak za bardzo się cofnęliśmy, za mało było doskoku u moich zawodników. Drużyna rywali poczuła się bardzo pewnie i jeszcze przed przerwą strzeliła nam bramkę. To nas trochę przyćmiło. Mieliśmy też swoje sytuacje, brakowało nam szczęścia, czy dokładnego podania. Rywale to bezbłędnie wykorzystali. Widać było też, że Sokół czuł w nogach ten tygodniowy obóz. Mimo to spodziewaliśmy się trudnego meczu. Tak też było. Sokół postanowił nam bardzo ciężkie warunki szczególnie w drugiej połowie. Może nie odstawaliśmy bardzo od przeciwników, nie wykorzystaliśmy jednak swoich szans w przeciwieństwie do aleksandrowian.
Piotr Kupka (trener Sokoła): Na pewno wynik 4:0 jest dla nas bardzo satysfakcjonujący. Jesteśmy po ciężkim tygodniu zgrupowania, więc zawodnicy czuli w nogach i płucach te obciążenia. Widać to było też po pierwszych piętnastu minutach meczu, kiedy to gospodarze bardzo agresywnie zaatakowali i nie pozwalali nam wyprowadzać piłki od własnej bramki. Pierwsze minuty były dla nas ciężkie. Później, kiedy moi zawodnicy weszli na odpowiednie obroty, gra nasza momentami mogła się podobać. Mieliśmy znakomite warunki do przygotowania podczas tego tygodnia. Baza w Jarocinie jest znakomita. Pozostaje się tylko cieszyć. Jesteśmy zadowoleni, że dzięki działaczom i sponsorom mogliśmy tutaj przebywać i trenować.