Sobotni poranek na stadionie Sokoła Aleksandrów Łódzki zapowiadał się bardzo emocjonująco, ponieważ do drużyny U-12 miał przyjechać sąsiad zza miedzy, czyli Victoria Rąbień. Wiadomo, że takie mecze rządzą się własnymi prawami i niezależnie od pozycji w tabeli, w tego typu pojedynkach zawsze jest walka do upadłego.
Pierwsza połowa pokazała jednak zupełnie inny obrazek niż wszyscy się spodziewali. Owszem, emocje jak najbardziej były, ale spowodowane ciągłym nacieraniem gospodarzy na bramkę gości. Efekt przyszedł w 17, minucie, kiedy przed polem karnym przeciwnika przejął piłkę Maksymilian Olejniczak i w sytuacji sam na sam z bramkarzem Victorii skutecznie umieścił w bramce. Tym sposobem otworzył
się przysłowiowy „worek z golami”, ponieważ już 23, minucie swojego gola zdobył Jakub Westwal, który z bardzo ostrego kąta zaskoczył bramkarza przyjezdnych. W 26 minucie Westwal obsłużył dobrym podaniem Maurycego Lotkę, który zachował spokój w pojedynku z bramkarzem i dołożył kolejnego gola. Zaledwie minutę później Lotka zdobył kolejnego gola, tym razem po podaniu od Filipa Tajchmana.
Po przerwie trener Tomasz Bogdański zrobił kilka roszad w składzie, które chwilę później przyniosły kolejne efekty. W 40. minucie świetnym prostopadłym podaniem wykazał się wprowadzony po przerwie Michał Kochaniak, tym samym zaliczył asystę przy kolejnym golu Lotki. Między sytuacjami bramkowymi Sokoła, swoich okazji szukali zawodnicy Victorii Rąbień grając prostopadłe podania na napastnika. Podania te jednak były przecinane przez grających wysoko na przedpolu bramkarzy – w pierwszej połowie Franciszka Złotnickiego, a w drugiej Michała Pelca. W 54. minucie po ostrym dośrodkowaniu z prawej strony boiska piłkę w polu karnym przedłużył Westwal i nabił obrońcę Victorii, który niefortunnie umieścił piłkę we własnej bramce. Przesunięty pod koniec meczu skrzydłowy zielono – białych, Kacper Szczepaniak w 55. minucie zamknął listę strzelców, kierując piłkę do pustej bramki po podaniu od Olejniczaka z prawej strony.
Tomasz Bogdański: Wiadomo, że takie mecze przynoszą ze sobą dodatkową porcję emocji. Dlatego uprzedziłem swoich zawodników, żeby nie dali się zdekoncentrować przez kibiców czy trenera drużyny przeciwnej, tylko koncentrowali się na swoich boiskowych obowiązkach. Przyniosło to bardzo zadowalający efekt. Moi bramkarze obserwowali bacznie mecz i mimo sporadycznych akcji ofensywnych przeciwnika potrafili być skoncentrowani przez całe spotkanie i utrzymać czyste konto. Obrońcy świetnie ze sobą współpracowali, a w ofensywie skutecznie atakowaliśmy bramkę przeciwnika. Nic dodać nic ująć. Po tym meczu morale są wysokie i będziemy starali się je utrzymać do następnego meczu w najbliższy weekend, kiedy pojedziemy walczyć o punkty do Ozorkowa.
Sokół Aleksandrów Łódzki – Victoria Rąbień 7:0
Gole: Maurycy Lotka 3, Maksymilian Olejniczak, Jakub Westwal, Kacper Szczepaniak, samobój.
Skład Sokoła: Złotnicki – Bułaciński, Skoczeń, Szczepaniak, Olejniczak – Szczepański, Tajchman,
Westwal – Lotka.
Grali również: Pelc, Kaczmarek, Kochaniak.